Powiedzenie, nieszczęścia chodzą parami, znamy chyba wszyscy, uzmysławia nam, że życie nie jest tylko pasmem niekończących się radości.
To był najgorszy dzień w życiu Laury, jednego dnia dowiaduje się, że wyrzucono ją z pracy, a po powrocie do domu przyłapuje chłopaka na zdradzie. W ciągu zaledwie kilku godzin staje się bezrobotną, singielką. Laura to kobieta z natury energiczna, pełna werwy, szybko wpada na pomysł, jak wykorzystać nadmiar czasu. Choć nie lubi Szwecji, to wybiera się tam z zamiarem sprzedaży domu, który odziedziczyła po babci. Plan jest prosty, szybko i sprawnie przygotować dom do sprzedaży. Jednak już sama podróż promem zmienia się w przygodę życia, a to tylko początek, bo dziewczyna jeszcze nie wie, ile ten mroźny kraj skrywa przed nią niespodzianek.
„Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest”
M. F. Mosquito uzmysławia nam, że każdego dnia, świat się zmienia, czasem na lepsze, czasem na gorsze, nic nie dzieje się bez przyczyny. Ciągle się śpieszymy, nie doceniamy tych małych rzeczy. Zatrzymaj się, rozejrzyj się wokół, wyłącz telefon, odłóż komputer, skup się na tym, co cię otacza, bo świat jest piękny, przecież każdego dnia wschodzi słońce.
Czy to, przypadek, zbieg okoliczności, a może przeznaczenie? Temperamentna, lekko zadziorna, wiecznie spóźniona Polka i nieziemsko spokojny, małomówny, punktualny Szwed. Los złączy tych dwoje, którzy są tak różni, jak północ i południe, ale przyciągają się jak plus i minus.
„Niepozorny Szwed” to lekka, romantyczna, niesamowicie wciągająca powieść, przy której bardzo miło spędziłam czas. To historia, która otuli nas i nasyci optymizmem, powie, co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze. Lekki i barwny styl autorki pozwoli zatopić się w cudnych, malowniczych opisach zachwycającego miejsca, jakim jest Szkocja.