Do leśniczówki „Oleńka” w Grabowie przybył mężczyzna na krótki wypoczynek. W tym samym czasie w okolicy banda „Jastrzębia” dokonała napadu na wagon pocztowy. Zarabowano worek z pieniędzmi, ale doszło do strzelaniny. Bandyci musieli uciec do lasu, gdyż z powodu strzelaniny, oczekujący ich samochód, szybko się oddalił. Ale„Jastrząb”, chociaż ranny, zachował worek. Tego dnia w Grabowie obchodzono pięćsetlecie istnienia miejscowości. Nic więc dziwnego, że trudno było zorganizować natychmiastowy pościg. Nikogo nie złapano, ale wkrótce przy leśniczówce znaleziono zwłoki. Czy był to jeden z członków bandy? Śledztwo nabiera tempa.