Opinia na temat książki Piąty gość

Elle, Caro, Lily, Travi i George po 20 latach od ukończenia studiów w Oksfordzie spotykają się na kolacji poprzedzającej memoriał ku czci jednego z ich zmarłych kolegów. Każdy z tej piątki przynosi na imprezę własne sekrety i latami ukrywane grzechy. Od narastających niedomówień i źle maskowanej wzajemnej niechęci atmosfera przy stole robi się nie do zniesienia, a ciężar wydarzeń z przeszłości wydaje się przygniatać bohaterów. Relacja między bohaterami to czysta gra pozorów.

„Piąty gość” to lekki thriller obyczajowy z całą gamą różnorodnych postaci, pełnych małostkowości i skupionych na tym, by ich grzeszki z przeszłości nie zniszczyły ich obecnego życia. Główny wątek zasadza się głównie na próbie rozszyfrowania sekretów każdego z bohaterów, ale całość intrygi jest dosyć skomplikowana. Raczej nie jest to powieść dla miłośników dynamicznych akcji wypełnionych plot twistami, bowiem wydarzenia rozgrywają się powoli, a pojawiające się kolejne epizody składają się na obraz całości. Niemniej od początku daje się wyczuć gęstniejącą atmosferę, która pobudza ciekawość.

Dobra powieść na wakacje z thrillerem obyczajowym.