Poezja naszych dni. Tom 1

Jechałam ostatnio metrem czytając ten zbiór. W pewnym momencie wagon stanął, a po całym rozchodził się okropny, ciągły, przerażający dźwięk trąbienia. Taki jak w filmach, gdy dwie maszyny mają się ze sobą zderzyć. A myśl jaka mi wtedy przemknęła przez głowę była taka: "umrę czytając tandetną współczesną poezję".
Jednak abstrahując od tego mam wrażenie troszkę zmarnowanego czasu, nie urzekło mnie, najwidoczniej współczesność mi nie leży.
Zawsze w antologiach wybieram ulubieńca. Tak więc chciałabym wyróżnić Cypriana Kazimierza Daniela Piskunowicza i wiersz "Diament" - bardzo dobra robota. Właśnie za ten wiersz jest ode mnie 2 gwiazdka. Ale czy warto tylko dla niego sięgać po cały zbiór? Nie jestem przekonana