Marina Abramović to niepodważalna ikona światowego performansu. Pierwszy raz usłyszałem o niej jakieś 3 lata temu i już na samym początku jej twórczość skradła moje serce. Niektóre pokazy są niezwykle kontrowersyjne i wzbudzają wiele sprzecznych emocji. To niesamowicie fascynująca postać. Z wielką ciekawością zaczynałem jej autobiografię. Nie pamiętam, kiedy tak bardzo przeżywałem jakąś książkę. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie zwrócił uwagi na pewne nielogiczność - Marina potrafiła coś powiedzieć o swoich przekonaniach, aby temu zaprzeczyć 4 zdania dalej na tej samej stronie. W książce znaleźć można bardzo dużo błędów logicznych, których być nie powinno, natomiast mimo wszystko warto "Pokonać mur" przeczytać. Performanse Mariny zostaną ze mną na długo, a autobiografia trafia na listę tegorocznych ulubieńców.