Piękno naznaczone złem... Miłość na granicy jawy i snu... Ona - wrażliwa, samotna, nie chce się pogodzić z przeprowadzką na wieś w lasach Westerwaldu. On - niesamowicie przystojny, intrygujący i ...
Fascynująca, intrygująca, tak bardzo nierealna... A jak bardzo wciągająca... może właśnie to wszystko sprawia, że nie można się od niej oderwać i że tak bardzo hipnotyzuje... rzeczywiście można strac...
Nudna. Dziewczyny jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego zachwycały się nią, nie mogąc oderwać od niej na przerwie, a dla mnie pierwsze 100 stron było męczarnią. Po 100 kolejnych chciałam zrezygnow...
Na początku nie mogłam przez nią przebrnąć. Ale potem ją bardzo polubiłam.
Czyta się szybko i przyjemnie, jednak początki były trudne. Jestem fanką akcji i tego że coś się dzieje. W „Pożeraczu snów” mi tego brakowało. Dopiero na końcu coś się ruszyło ;). Ma być kontynuacja i...