Czasami trafiamy na takie książki, które po przeczytaniu opisu chcemy mieć tu i teraz, po fakcie jednak okazuje się, że to nie był to najlepszy wybór. Przyznać muszę, że dawno nie czułam takiego rozczarowania i żalu po skończonej książce. Nie chcę się pastwić na tą książką, ale naprawdę... już dawno nie przeczytałam tak dziwnej i złej historii, o której fabule chciałam zapomnieć jak najszybciej. Miała ta książka olbrzymi potencjał, ale niestety został on niewykorzystany i zaprzepaszczony już na starcie. Nie będę pisać streszczenia tej książki. Zaznaczę, tylko że opis wydawcy po raz pierwszy tak bardzo mnie rozczarował.
Od początku panuje tu olbrzymi chaos, akcja goni na złamanie karku bez składu i ładu, nie mamy szans poznać bohaterów, zostajemy wrzuceni na głęboką wodę, bez żadnego wprowadzenia- momentami odniosłam wrażenie, że trafiłam na jakąś kontynuację, gdzie mogłam już znać postacie. Niestety jest to tom pierwszy...
Postacie są dramatycznie wykreowane, infantylne i po prostu głupie. Szczególnie zachowanie głównej bohaterki sprawia, że chce się rwać włosy z głowy. Została kobieta porwana, nie wie, gdzie jest, czego się spodziewać po psycholu, a zachowuje się jak dziecko w sklepie z zabawkami, a już za chwilę stwierdza, że się zakochała w oprawcy, który ją na każdym kroku upokarza... no litości, to nawet nie zahacza o syndrom sztokholmski, jeśli taki był zamysł. Zupełnie nic o nich nie wiemy, ich "bycie razem" to ciągłe wyzwiska, poniżanie, upokarzanie, i obrzydliwie opisane zbliżenia. Jestem doświadczonym czytelnikiem, myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, ale jednak moje granice można nadal przesuwać. Brakuje tu porządnej redakcji, korekta też miałaby jeszcze co robić. Naprawdę dziwię się, że tak duże wydawnictwo zdecydowało się wydać tę książkę.
Chciałbym napisać coś dobrego o tej książce, ale naprawdę jest mi trudno. Gdyby nie to, że muszę "oddać" recenzję do wydawnictwa, nawet bym o niej nie wspomniała. Jedynym plusem w te historii jest to, że jeśli wyłączycie myślenie, nie będziecie analizować opisywanych wydarzeń, po prostu odpuścicie... to dość szybko ją skończycie.
"Pragnienie diabła" to debiut. Życzę autorce jak najlepiej oraz dobrych i życzliwych ludzi wokół by naprawdę pomogli i kolejna książka była lepsza.
Czy polecam?
Jestem okropnie rozczarowana. Książki nie polecam, jak dla mnie jedna z najgorszych historii, jakie przeczytałam w życiu. Bardzo mi przykro, ale taka jest prawda. Nie znalazłam w tej historii nic, co złapałoby mnie za serce i choć trochę podniosło ocenę.