Opinia na temat książki Punkty zapalne

MA
@Magnis · 2022-05-08 11:22:42
Przeczytane KRYMINAŁ
Punkty zapalne jest drugim tomem z cyklu o komisarzu Redfernie, po jaki sięgnąłem za sprawą bardzo dobrej pierwszej części. Spodziewałem się i miałem nadzieje na kolejny dobry kryminał, który będzie miał ciekawą zagadkę kryminalną i wciągnie mnie od samego początku. Książka zapowiadała się ciekawie i dlatego sięgnąłem po drugi tom bez żadnych obaw oczekując ciekawej intrygi kryminalnej.

Autorka napisała kolejny wciągający kryminał od samego początku. Zagadka makabrycznej śmierci ofiar znalezionych w pokoju jest intrygująca. Pojawiają się w niej wiele wątków mogących przynieść przełom, ale też nie brakuje fałszywych tropów. Nie wszystko okazuje się takie jasne i klarowne. Żmudna praca policji polegająca na szukaniu informacji, grzebaniu w przeszłości i sprawdzanie każdej poszlaki mogącej przynieść skrawek układanki jest na porządku dziennym. Redfern wraz z zespołem dwoi się i troi, aby odkryć prawdę i powiązać ze sobą pozostawione ślady. Na pewno autorka nie odkrywa tutaj za szybko kart jeżeli chodzi o popełnione morderstwo, które skrywa nie jedną tajemnicę. Drugim wątkiem jest zaginięcie kilkuletniej Izy, której matka robi wszystko, aby ją odnaleźć. Również tutaj Redfern zdaje sobie sprawę, że kolejny dzień może przynieść niespodziewane rezultaty dotyczące znalezienia zaginionej. Zaangażowane siły policyjne poszukują jej sprawdzając każdy ślad lub wypływające w toku śledztwa informacji. W żmudnej pracy wszystko może mieć znaczenie jeśli chodzi o odkrycie losu dziecka. Każda pozyskana poszlaka może być na wagę złota. Prowadząc oba śledztwa Redfern stara się poodkrywać poukrywane sekrety i przesłuchać świadków mogących wnieść coś do dochodzenia. Nie ułatwia wszystkiego skomplikowana sytuacja w pracy i zawirowania dotyczące nowych porządków. Autorka pokusiła się o ukazanie relacji po zmianach jakie następują w wyniku przejęcia przez zastępce komendanta nadzoru nad dochodzeniami. Chcący szybkich wyników bez względu na wszystko nie cofnie się przed niczym, aby jak najszybciej zakończyć sprawy. Napięta sytuacja i brak oczywistych poszlak wpływają na przebieg śledztwa. Pomimo tego Redfern nie podaje się i wraz zespołem pracuje nad rozwiązaniem powierzonych mu spraw, które zawierają nie jedną tajemnicę do odkrycia.

Książka Punkty zapalne jest kryminałem wielowątkowym, ciekawym i wciągającym od początku. Mamy więc dwa prowadzone dochodzenia równocześnie dotyczące makabrycznego morderstwa i zaginionej córki emigrantki. Autorka prowadzi każde z nich umiejętnie i nie zabrakło zwrotów akcji w czasie czytania. Nieraz wyskakują dzięki żmudnej pracy policjantów i przynoszą nowe poszlaki. Nie miałem takiej możliwości, aby poznać za wcześnie rozwiązania zagadki kryminalnej lub nawet domyśleć się o co tak naprawdę chodziło za sprawą twistów jakie dostałem. Kiedy wydaje nam się, że wszystko wiemy, to ze względu na zwroty akcji zostajemy nieraz zaskoczeni czymś nowym, nieoczywistym i ciekawym. Wychodzące w trakcie zbierania informacji lub przesłuchania świadków poszlak przyczynia się do tego wrażenia. Mimo kilku podejrzanych pojawiających się w historii nie odgadłem tożsamości kto za wszystkimi stoi i byłem zaskoczony kim okazał się sprawca. Nie spodziewałem się tego co otrzymałem. Intryga kryminalna jest ciekawa i zaskakuje niekiedy twistami wywołując szereg emocji w czasie czytania. Najwięcej tutaj zasługi jest po stronie wątku dotyczącego zaginięcia matki dziewczynki i jej poszukiwaniu. Kibicujemy, aby odnalazła się cała i zdrowa trzymając za nią kciuki.

Oprócz głównych spraw pojawiają się poboczne wątki dotyczące na przykład przeszłości Redferna i pojawienia się coraz mocniej tajemniczego mężczyzny. Sporo pracy wykonuje sama postać bohatera, którą polubiłem w pierwszej części i wypada sympatycznie. Redfern mający polskie korzenie jest postacią nietuzinkową, ciekawą i wciągającą. Nie sposób przejść koło niej obojętnie, bo wzbudza nasze zainteresowanie. Świetny śledczy z tajemniczą przeszłością, potrafiący słuchać i rozmawiać. Wyciągając później wnioski z odkrytych poszlak. Angażujący się w prowadzone sprawy i nieustępliwy w dopadnięciu sprawcy. Miły, uczynny, lojalny, opiekujący się dziadkiem i psem Banditem. Przedstawiona relacja pomiędzy nim samym, a dziadkiem było świetnym pomysłem, bo w czasie czytania nie do końca wiadomo kto kim opiekuje się. Pojawienie się momentami pieska też podobało mi się, bo jest uroczy, zawadiacki i sympatyczny. Oprócz niego spotykamy wiele postaci na drugim i dalszym planie. Niektóre dobrze nakreślone i mające do odegrania rolę w fabule. Inne pojawiające się na chwilę w celu popchnięcia akcji do przodu lub podsunięcia jakieś informacji. Autorka stworzyła dobrze zarysowane postacią. Nie czarno białe, ale mające zazwyczaj własne odcienie szarości, zachowanie lub rys charakteru. Relacje pomiędzy nimi są przedstawione świetnie i potrafiące nieraz wywołać emocje w czasie czytania. Dialogi sprawdzają się idealnie, są świetnie napisane, żywe i wciągające.

Książka Punkty zapalne są jeszcze lepszą powieścią niż sądziłem dostać obawiając się syndromu kolejnej części. Autorka stworzyła wielowątkowy kryminał z polskimi akcentami i ciekawym komisarzem Redfernem w roli głównej. Już pierwsza część spodobała mi się za sprawą intrygi i zwrotów akcji. W drugiej części jeszcze bardziej wszystko jest dopracowane, ciekawe i trzymające w napięciu od początku do ostatniej strony. Akcja jest prowadzona w żwawym tempie i nie zwalnia do samego końca. Cały czas coś dzieje się i wydarzenia lecą do przodu bez zatrzymywania. Dlatego nie nudziłem się w czasie czytania. Brakowało mi jednak pociągnięcie wątku Marty, jego rozbudowy, który tutaj również pojawia się, ale został potraktowany jako dodatek jako tło do toczących się wydarzeń. Gdzieś tam na dalszym planie wypływa z kilka razy, ale nie wnosi niczego nowego jeżeli chodzi o rozwiązanie zagadki bohaterki. Kryminał został napisany przystępnie, bez lania wody, lekkim stylem pod względem językowym i przyjemny sposób. Fabuła jest wciągająca, pełna niespodzianek, powiązań jakie wychodzą wraz z rozwojem wydarzeń i nie zabrakło zwrotów akcji. Wszystko wyjaśnia się pod koniec książki w finale, który potrafił mnie nieco zaskoczyć jeśli chodzi o sprawcę i motywy jakimi kierował się. Autorka pozostawiła małą furtkę w końcówce do kontynuacji przygód Redfrena. Sięgając po Punkty zapalne dostałem wciągający, ciekawy, wielowątkowy kryminał z interesującym bohaterem, którego można polubić od samego początku. Sam kryminał warty przeczytania i poświecenia mu uwagi. Dlatego chętnie sięgnę po kolejny tom przygód Redfrena i poznam jego dalsze przygody jak będę miał okazje.





Ocena:
Data przeczytania: 2022-05-05
× 9 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Punkty zapalne
Punkty zapalne
Anna Rozenberg
8.2/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 2

Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy Wolańskiej, córki polskiej imigrantki. Pogrążona w rozpaczy matka dziewczynki nie potrafi w żaden sposób pomóc funkcjonariuszom, natomiast br...

Komentarze

Pozostałe opinie

„(…) trzeba zwiedzić najciemniejsze zakamarki życia, by odnaleźć światło”. No i wracamy do Woking, z pozoru zapyziałego angielskiego miasteczka, gdzie inspektor David Redfern, „kuloodporny” facet o ...

Mocny kryminał z inspektorem Redfernem w roli głównej.Bohater prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia małej dziewczynki z Polski Izy,jednocześnie ktoś morduje muzułmańską rodzinę.Początkowa wydaje się...

"Punkty zapalne" to drugi tom o Davidzie Redfernie. Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy, córki polskiej emigrantki. Zrozpaczona matka nie potrafi skupić myśli dlaczego ktoś mógł...

Kto czytał "Maski pośmiertne" ten już zdołał poznać inspektora Davida Redferna. Tym razem ma dwie sprawy do rozwiązania. Zniknięcie pięcioletniej Izy, córki polskiej imigrantki oraz makabryczne morde...

@visa77@visa77
© 2007 - 2024 nakanapie.pl