Opinia na temat książki Romans w Paryżu

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka · 2024-07-21 11:35:10
Przeczytane
Do książki mam tylko jedno małe ale- to nieco mniejszy druk:-) Trudno jednak winić druk, skoro środek to przejmująca opowieść, która chwyci za serce każdego. Ja ogólnie rzadko czytam książki o wojnie, lecz zdarza się, że coś mnie do nich przyciąga, jakby chciały, bym odkryła ich historię, bądź przypomniała sobie własną, o ile kiedyś żyłam:-) To cudowna opowieść o miłości, którą rozdzieliły spadające bomby. To czas, kiedy ukochanego nie było w pobliżu i kobieta musiała zdecydować, czy pozostając na miejscu uda jej się przetrwać, czy lepiej by było wziąć drobne rzeczy wraz z garnkiem i uciec. Pomimo kruchego serca, wierząc, że musi to zrobić, uciekła. Wierzyła, że to było najlepsze wyjście. I następnie z roku 1942 przechodzimy do bardziej obecnego dziejącego się w 2002 roku, gdzie poznajemy młodą pianistkę, która niebawem ma mieć występ. Pomimo tremy, jest przy niej ktoś, kto daje jej pocieszenie i zapewnia, że sobie poradzi. Ona sama niby to wie, ale nic nie poradzi na to, że zawsze towarzyszy jej stres. Wie również, że to, co robi, jest całym jej życiem, które uwielbia. Często przyjeżdża też do innego mężczyzny, który jest dla niej kimś więcej, kto posiada długoletnią wiedzę i ogrom zmarszczek na twarzy. To tam właśnie rozpocznie się historia, która od zwykłego dania z pewnej książki kucharskiej przeistoczy się do dawnego czasu i innej opowieści, którą my sami pochłoniemy na jednym wdechu. Cóż zetem wspólnego mają te odmienne czasowo kobiety? Czyżby łącznikiem nie była wojna, a najzwyklejsza miłość?
Słuchajcie, za ten styl pisarski można dawać najwyższe odznaczenia. Niby opisuje nam prostymi słowami, ale tak je dobiera, że często wychodzi jak najpiękniejsza poezja. Tu nie ma tylko samej treści, są też emocje postaci, ogrom porównań oraz opisów tego, co w danej chwili czują. Mamy tu bardzo dużo dialogów, które prowadzone są przeważnie nagląco. To przejmująca historia, która pokazuje, że często kobiety musiały wybierać między rozkazem, a uczuciem, które nieraz niepotrzebnie pałętało się pod nogami. To czasy, kiedy melodia płynęła z serca, a dotyka klawiszy wybrzmiewał w sercu słuchacza. na tyle, że nawet we wrogu można było się zakochać. Poczuć ten wiatr dźwięku oplatający nie tylko ciało, ale i duszę. Jeśli jesteś przed lekturą tej książki, to już ci zazdroszczę, że możesz doświadczyć tych wszystkich uczuć, które we mnie już opadają. Najważniejsze jednak, że wciąż będę ją miała w pamięci:-) Przeczytajcie, bo naprawdę warto!
Ocena:
Data przeczytania: 2024-07-21
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Romans w Paryżu
Romans w Paryżu
Fiona Schneider
8.7/10

Czy można pokochać wroga? Sylvie zostaje wysłana do Paryża jako wyszkolona brytyjska agentka. Pracuje w kuchni słynnej francuskiej restauracji, by móc się przyjrzeć z bliska grupie niemieckich of...

Komentarze
© 2007 - 2024 nakanapie.pl