Życie Magdaleny Grodzkiej-Gużkowskiej miało się potoczyć zupełnie inaczej: matura w elitarnej warszawskiej szkole, a potem studia na wymarzonej medycynie, jako że zawsze chciała pomagać ludziom. Wybuchła jednak wojna, przyszła okupacja i czternastoletnia Magda wstąpiła do konspiracji. Prowadziła nasłuch radiowy, pomagała przerzucać przez granicę żołnierzy, kolportowała ulotki. Później została agentką kontrwywiadu. Włączyła się też do akcji ratowania Żydów, przede wszystkim dzieci z warszawskiego getta. Niezwykła biografia niezwykłej kobiety; tego życiorysu wystarczyłoby dla kilkunastu osób. A najbardziej zdumiewająca jest jej bohaterka ? nastolatka, która znalazła się w obliczu śmiertelnego ryzyka i wyborów moralnych, jakich nikt nigdy nie powinien podejmować. ?Miałam szczęście? ? powtarza wielokrotnie. Nie tylko dlatego, że uratowała siebie i żydowskiego chłopca z łapanki, uciekła z transportu do Majdanka, przeżyła powstanie warszawskie i obozy jenieckie, odnalazła po wojnie narzeczonego, a po 25 latach spędzonych w Kanadzie wróciła na stałe do Polski. ?Całe życie miałam to szczęście, że ktoś podawał mi rękę ? pisze Magdalena Grodzka-Gużkowska. ? Nigdy też nie wstydziłam się wyciągać rąk, prosząc o pomoc?.