Opinia na temat książki Szkoła duchów. Spookademia

Zainteresował mnie pomysł szkoły dla duchów, uznałam, że może być ciekawy, ale... Jakoś nie do końca zaiskrzyło. Część pomysłów autora mi się podobała, sam fakt przeprowadzania duchów przez membranę, wysyłania do szkoły itepe, ale z drugiej strony - szkoła w wielkim tajemniczym zamczysku - czy tylko mnie to pachnie Hogwartem? Żeby się do niej dostać, trzeba płynąć łódką przez jezioro - znów to samo. Nie jestem jakąś wielką fanką Harrego Pottera, zakończyłam znajomość z tą serią na czwartym tomie wiele lat temu, ale jakoś skojarzenia mi zostały....
Potem było lepiej, bo jezioro miało duszę i było zamieszkane przez fascynujące stworzenia, było trochę akcji sensacyjnej, znikanie duchów, główna bohaterka mająca wyjątkowo silne moce (to też chyba standard przy takich opowieściach), końcówkę czytało mi się szybciej, ale jakoś nie wciągnęło mnie na tyle, żeby ocenić wyżej.