To już koniec emocjonującej "Serii 60".
"Układ" jest finalnym jej tomem.
Wiele spraw nie zostało jeszcze wyjaśnionych, dlatego autorka właśnie w nim je zamyka i stawia ostatnią kropkę.
"Układ" to książka, która oprócz ciągłego napięcia i pędzącej akcji, pozostawia po sobie coś jeszcze - nutkę niepewności i delikatny ucisk w gardle.
Zarówno dla Waleriji, jak też dla Dawida, ostatnie tygodnie nie były łaskawe. Brak kontaktu obojgu ciąży. Wiele chcieliby sobie wyjaśnić i wytłumaczyć, lecz teraz nie jest to możliwe. On został osadzony w więzieniu, a po niej zginął wszelki ślad.
Dawid jest w stanie zrobić wszystko, by chociaż w minimalny sposób dotrzeć do ukochanej, by w chociaż minimalny sposób przyczynić się do jej poszukiwań. Nie jest to niestety takie proste. Wciąż na swojej drodze spotyka przeszkody.
Wkrótce okazuje się, że Walerija uznana jest nie tylko za osobę zaginioną, ale przede wszystkim za osobę podejrzaną o zabójstwo.
Teraz toczy się walka z czasem. Trwają poszukiwania dziewczyny. Trwa śledztwo w sprawie zabójstwa.
Jak zakończy się historia Waleriji i Dawida?
Czy mają szansę na happy and?
A może los na zawsze ich rozdzielił?
"Układ" to książka, która z całej serii najmocniej chwyta za serce. Myślę, że to za sprawą małego Antosia, który pierwsze miesiące życia, wychowywał się bez rodziców. Chociaż matka Waleriji starała się zapewnić mu jak najlepszą opiekę, to nikt nie jest w stanie zastąpić mamy i taty.
Zakończenie niewątpliwie jest zaskoczeniem.
Żałuję, że to już koniec "Serii 60". Wywarła ona na mnie niemałe wrażenie i jestem pewna, że jeszcze nie raz z wielką przyjemnością wrócę do jej bohaterów.
Czytaliście?
Jeśli nie - to czytajcie!
Mówię Wam - WARTO ❤️