Autyzm i wyroki opatrzności Turnus rehabilitacyjny stał się dla Jakuba i Piotra nie tylko drogą do zdrowia. Obu mężczyzn dzieliło wiele: charakter, wiek, doświadczenia życiowe, stosunek do Boga i powody, dla których przyjechali na rehabilitację. Połączył ich jeden temat, który wycisnął piętno na życiu zarówno Jakuba, jak i Piotra oraz zapoczątkował długie, pełne emocji wieczorne rozmowy. Tematem tym okazał się autyzm. Kiedy bowiem choroba ta dotyka dziecko, cały dotychczasowy świat rodziców przestaje istnieć, lub, jak się okazuje, to rodzice i ich podopieczny przestają istnieć dla świata. Kuba snuje opowieść o swoim autystycznym synu, smutkach i radościach związanych z opieką nad nim oraz o wierze, dzięki której pogodził się z trudnym losem. Swoista spowiedź Jakuba znacząco odmienia życie Piotra i jego najbliższych. – Widziałem cię z żoną w parku. A ten młody facet to twój brat? – Piotrek lubił mieć szeroką wiedzę na każdy temat, ale Kubie to nie przeszkadzało. – To mój syn. – Co ty powiesz? – zdziwił się. – Kawał chłopa! Pewnie już studiuje, co? – Bartek jest na rencie. – Żartujesz sobie ze mnie? Jak to możliwe? – Na twarzy Piotra malowało się zdziwienie, a tuż za nim oburzenie. – Mój syn jest autystą. – Kim jest? To jakaś choroba? – dociekał. – To trudne do wytłumaczenia tak w jednym zdaniu. Pogadamy o tym innym razem.