Pomysł mi się podoba, ale jednak nie uśmeichałam się przy tym do łez - a podobno ma być to komedia ... Czasami staranie rodzestwa, by wydać mamę za mąż - wywoływały u mnie uśmiech ... ale musze przyznać, że czułam się troche nieswojo. Było to smutne, że ta kobieta nie ma miejsca na ziemi i nawet własne dzieci chcą ją komuś 'sprzedać' ... No cóż ja, po tej książce, mam takie meiszane uczucia.
Po śmierci męża Phyllis Geronomous likwiduje dom na Florydzie i przenosi się do Nowego Jorku, gdzie mieszkają jej dorosłe dzieci. Sig, Sharon i Bruce są przerażeni perspektywą częstych kontaktów z des...