Ledwo zmęczyłam. Wysłuchanie tej historii zajęło mi chyba trzy miesiące.
Początek jest zachęcający, środek bardzo rozwleczony i męczący. Wątek Alice szpiegującej mieszkańców wyspy jest dla mnie żenująco niewiarygodny. Pierwszy raz spotykam się z tym autorem i odnoszę wrażenie, że nie ma zbyt wiele wspólnego z pisaniem kryminałów, bo ta część jest bardzo słaba. Zakończenie osłodziło mi trochę wielogodzinną męczarnię słuchania.