Jak wiecie już nie raz spotykam się z książką tej autorki. To już 3 książka, którą przeczytałam. I uwierzcie mi, że czasami jest tak, że inne części (ale z inną historią) wam się nie podobają, ponieważ autorka książki już tak dobrze nie napisała. Ale tutaj za każdym razem książka jest dobra i to nawet 2 razy bardziej. Co prawda historia się powtarza. Że ona kogoś poznaje a na końcu będzie jak będzie. I to mnie niestety czasami nudziło. Ale w każdej książce, inna postać ma swoją historię i to co przeżyła jest jej,a Martyna Senator próbuje to pokazać w tej książce.
Nasza główna bohaterka- Elza, inaczej Eliza- ma za sobą bardzo trudną przeszłość i próbuje uciec do innego miasta i odciąć się od tego co kiedyś było. Postanawia zrobić to we Wrocławiu. Już na samym początku zaznajamia się z Kubą, uroczym tatuatorem. Bohater, próbuje złapać porozumienie z Elizą, jednak ta się broni, za każdym razem gdy on zaczyna jakiś nowy temat. Uważam, że główna bohaterka czasami nie potrafi poradzić sobie z bezradnością jaką ją ogarnia. Próbuje coś zrobić, ale wraca do punktu wyjścia. Jest zagubiona i nie wie co ma zrobić. A na domiar wszystkiego jest strasznie skłócona ze swoją matką i gdy przychodzi moment kulminacyjny wszystko się rozwiązuje. Uważam, że bohaterka jak i Kuba są dobrze skonstruowanymi bohaterami i za każdym razem gdy czytałam jakiś fragment książki z nimi to od razu w głowie miałam ship, i wiedziałam, że kiedyś tam będą razem choćby nie wiem co.