Buddyzm kojarzy mi się przede wszystkim z trzema obrazami : małą, rubaszną, siedzącą po turecku figurką, mnichem w pomarańczowych szatach i filmem z Bradem Pittem „Siedem lat w Tybecie”. Sam Tybet jawi mi się jako bajeczna i mityczna kraina gdzieś tam hen za Himalajami. A tak na serio to o buddyzmie wiem, że to jedna z najstarszych religii na świe... Recenzja książki Zmotoryzowani tulku. Zachodnie reinkarnacje tybetańskich buddystów