"Wiedziałam, dlaczego się boję miłości. Bo z zakochaniem zawsze wszystko zaczynało się psuć. To wtedy rzeczywistość przestawała być bajkowa. Po szczęśliwym zakończeniu następowało... rozczarowanie."
Catherine McKenzie jest z zawodu prawniczką z niemałym talentem literackim. Bohaterki jej książek są kobietami niezależnymi, ale także niepoprawnymi romantyczkami. W sposób błyskotliwy i niepozbawiony humoru opisuje ich perypetie, nigdy nie zapominając o szczęśliwym zakończeniu. Poza "Idealnie dobranymi" napisała jeszcze "Spin" oraz "Forgotten", jeszcze niewydane w Polsce.
Miłość jest chyba jednym z najbardziej pożądanych uczuć na świecie, a jednocześnie równie znienawidzonym. Dzięki miłości człowiek przeżywa zarówno najpiękniejsze chwile swojego życia, jak i te najbardziej bolesne. Każdy pragnie znaleźć dwoją drugą połówkę, nawet nieświadomie. Szuka jej, często spotyka się z bolesnym niepowodzeniem i po kilku takich próba postanawia żyć samotnie. A co, jeśli można znaleźć współmałżonka, bez konieczności zakochiwania się? Jeśli małżeństwo stworzy się na podstawie przyjaźni? A najlepsze w tym wszystkim jest, że nic nie musisz robić, tylko czekać aż ktoś dla ciebie znajdzie idealną/ego kandydatkę/a i we właściwym momencie powiedzieć 'tak'. Zaryzykował(a)byś?
Anne jest 33-letnią kobietą, po czterech nieudanych związkach. Powoli traci nadzieję, że kiedykolwiek spotka "tego jedynego", z którym będzie mogła spędzić resztę swojego życia. Poznajemy ją w dniu zerwania z jej ostatnim chłopakiem. W drodze do baru, na spotkanie ze swoją przyjaciółką, znajduje wizytówkę z jej nazwiskiem. Okazuje się, że jest to firma kojarząca pary. Przez kilka długich miesięcy bohaterka waha się, czy skorzystać z jej usług, jednak znalezienie wizytówki uznaje za znak i w końcu umawia się na spotkanie. Jednak na miejscu okazuje się, że firma ta nie umawia par na randki, a od razu prowadzi je do ślubu. Cóż, 95% powodzenia takich aranżowanych małżeństw robi swoje i Anna decyduje się skorzystać z ich oferty.
Jaki będzie wybrany dla niej małżonek? Czy znajdzie się ona w tych 5% niepowodzeń? Jak zareagują na to jej przyjaciele i rodzina? Czy sama pogodzi się z brakiem miłości w związku na rzecz udanego małżeństwa, opartego na przyjaźni i zaufaniu? Nie pozostaje Wam nic innego, jak tylko zapoznać się z tą pozycją, aby uzyskać odpowiedzi na te pytania.
Główna bohaterka jest kobietą, która żyje w świecie wyobrażeń zapożyczonych z książek romantycznych. Ania z Zielonego Wzgórza, po której otrzymała imię, podświadomie jest jej wyobrażeniem odnośnie miłości romantycznej. Szuka księcia z bajki, który za każdym razem przypomina Pierce'a Brosnana, jako Jamesa Bonda. Jednak, kiedy kolejny raz jej serce zostało złamane decyduje się znaleźć męża bez konieczności zakochiwania się. Firma, do której się zgłosiła, znalazła dla niej Jacka - tak jak ona, pisarza, po wielu nieudanych związkach. Mężczyzna od razu zawrócił jej w głowie, jednak przecież nie na tym miało to polegać. Najpierw miało pojawić się zaufanie i przyjaźń, dopiero później pożądanie, o ile w ogóle. Czy para będzie potrafiła stworzyć szczęśliwe małżeństwo? Jakie kłopoty napotkają na swojej drodze? Czy serce Anny pęknie po raz kolejny?
Autorka stworzyła przesympatyczną opowieść o szukaniu miłości. Temat małżeństw aranżowanych jest dla nas czymś znanym, aczkolwiek przede wszystkim kojarzy się z krajami wschodnimi i wywołuje ogólny sprzeciw. Gdyż, jak ktoś może decydować za nas, kogo mamy poślubić. Jak widać, w tej książce, niektórym osobom wygodniej jest poddać się czyjejś woli w kwestii małżeństwa niż samemu, często nieskutecznie, szukać miłości. Nakreślona przez pisarkę historia jest lekturą idealną na Walentynki i chwile spragnione odrobiny romantyzmu. Pomyślicie zapewne, jak w książce o małżeństwie planowanym może znaleźć się romantyzm? Otóż może i to w równie pięknym i ujmującym obliczu.
Książka ta początkowo mnie nużyła, jednak kiedy bohaterka udała się do wspomnianej firmy akcja zaczęła nabierać tempa. Świetni bohaterowie, ciekawe ujęcie tematu małżeństwa, procesu tworzenia rodziny i poszukiwania miłości, złożyły się na niesamowitą historię pełną płynnych dialogów, ciekawych przemyśleń oraz chwil wzruszenia. Przyznaję, że uroniłam kilka łez :)
"Idealnie dobrani" czyta się lekko i przyjemnie. Książka jest momentami zabawna, smutna, a także romantyczna. Nie jest ona idealna, ale świetnie sprawuje się jako lektura na nudny i bezbarwny wieczór. Potrafi czytelnika pochłonąć i oderwać od codziennych spraw, a przy okazji podbudować na duchu :) Z całego serca Wam ją polecam!
"- Jesteś gotowa z tego zrezygnować?
- Z czego? Z nadziei na szczęśliwe zakończenie?
- Nie, z przekonania, że nie będziesz musiała na nie pracować."