Pewnego dnia, w grudniu recenzja

Książka bez zakończenia...

Autor: @kingam ·2 minuty
2014-02-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Martyna Ochnik wpisała się w poczet polskich pisarek „Panem Wichrów i Powiewów”, potem pokazała swoją odwagę powieścią „Oszołomy”, w której dotyka newralgicznych dla polskich czytelników tematów. Rok 2013 zakończyła kolejną książką, wydaną nakładem Zysku – „Pewnego dnia, w grudniu”. Pisarka z wykształcenia jest biologiem, prywatnie żoną i matką, opiekunką zwierząt, lubi aktywnie spędzać czas. A własnymi pasjami, wiedzą i wyobraźnią obdarza bohaterów swoich książek.

Autorka zaskoczyła czytelnika dwoma powieściami w jednej. Pierwsza przedstawia jeden wieczór i noc z życia Barbary, dziennikarki, która pokusiła się o napisanie własnej książki. Inspirowana opowieścią Anny, dawnej koleżanki, Basia przeprowadziła własne śledztwo w sprawie zaginięcia młodej dziewczyny. Efekt poszukiwań Poli to maszynopis, który przez całą noc czyta wydawca, przyjaciel dziennikarki. Ta część ma charakter głównie informacyjny, niewiele się w niej dzieje. Poznajemy tu motywy, jakimi kierowała się Barbara (skrawek jej prywatnego życia) oraz reakcje jej przyjaciela na zapisane strony.

Drugim torem biegnie opowieść o Poli czyli książka Basi. To właśnie ta część sprawia, że utwór Ochnik możemy oceniać na poziomie wyższym niż przeciętny. Wyjątkowy charakter ma ta historia, od początku do końca utrzymana w tonacji minorowej, o poetyckim zabarwieniu sprawia, że czyta się z wielką przyjemnością (walor estetyczny) oraz zaangażowaniem (emocje, refleksje). Pisarka snuje rozważania na temat kondycji współczesnego człowieka oraz kruchości ludzkiego istnienia. O ile kreację Barbary bez wątpienia klasyfikujemy jako fikcję literacką, o tyle stworzony przez bohaterkę świat powieściowy zyskuje bardzo realny wymiar, a Pola to odbicie zagubienia młodego pokolenia (każdego pokolenia w czasach jego młodości).


Podczas lektury „Pewnego dnia…” na pierwszy plan wysuwa się nastrojowość stylu. Dzięki takiemu klimatowi, doprawionemu mrocznością, tajemnicą, pesymizmem, poszukiwaniami stykamy się z książką wymagającą. Ochnik nie tylko opowiada, ale wciąga czytelnika między strony powieści. Głównym tematem, wokół którego zbudowała swoje historie to przede wszystkim odpowiedzialność i ponoszenie konsekwencji za swoje wybory. Wybory, dodam, które nie zawsze są przemyślanymi decyzjami, a najczęściej dziełem przypadku, braku czasu na zastanowienie czy analizę lub po prostu wynikiem ignorancji. Autorka pisze o ludzkich problemach, zdradach, tęsknotach, zagubieniu, poplątaniu życiowych ścieżek, o miłości bez namiętności i namiętności bez miłości, o śmierci. Szuka rozwiązań kłopotów swoich bohaterów na różnych płaszczyznach: od zwykłej ludzkiej uwagi, przez samopoznanie, medytację aż do seansów spirytystycznych. I na tym polu ponosi klęskę. Niepotrzebnie pisarka brnie w różne techniki, triki czy po prostu specyfikę ezoteryki i pozostałych „dziwactw” – tego jest za dużo - nuży, trąci sztucznością i negatywnie wpływa na wydźwięk całości. Wątpliwości budzi też zakończenie utworu, które w ogóle nie satysfakcjonuje – ani zwolenników happy endu ani też odbiorców łaknących zgoła innych emocji. Nieco chaotyczna w wymowie powieść może przez znaczną część czytelników zostać potraktowana jedynie jako szkic. Rozczarowani – z nadzieją będą czekać na ciąg dalszy

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-02-10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pewnego dnia, w grudniu
Pewnego dnia, w grudniu
Martyna Ochnik
7/10

Zapada grudniowy wieczór. Na biurku wydawcy leży maszynopis powieści. Upływają godziny, rośnie stos przeczytanych kartek. Zanurzając się w opowiadaną historię, podążamy tropem dziewczyny, która zaprag...

Komentarze
Pewnego dnia, w grudniu
Pewnego dnia, w grudniu
Martyna Ochnik
7/10
Zapada grudniowy wieczór. Na biurku wydawcy leży maszynopis powieści. Upływają godziny, rośnie stos przeczytanych kartek. Zanurzając się w opowiadaną historię, podążamy tropem dziewczyny, która zaprag...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Przecież my też składamy swoje życie tylko z tych fragmentów, które znamy. Nie wiemy, kiedy coś się kończy, co jeszcze należy do naszej opowieści, a co już jest już historią nową". Nie od dzisiaj ...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Pozostałe recenzje @kingam

Zabłądziłam
Nie tylko dla młodzieży

Literatura dziecięca i młodzieżowa niejednokrotnie potwierdziła, że dla czytelników doceniających dobre pióro, niebanalną historię czy oryginalny styl, żadne granice wiek...

Recenzja książki Zabłądziłam
Przysięga królowej
Mistrzowski Gortner

Dobrze napisana powieść historyczna to gwarancja sukcesu na rynku wydawniczym. Czytelnicy chętnie sięgają po książki, które w ciekawy sposób opowiadają o epokowych wydarz...

Recenzja książki Przysięga królowej

Nowe recenzje

Krew snajperów
O tych, o których mówi się mało.
@MichalL:

Świetna opowieść o tych, o których mówi się mało. Zwykle są niewidoczni i mocno oddaleni od celu. Jednak są i dla oddzi...

Recenzja książki Krew snajperów
Dream Lake
Pasja ponad wszystko
@paulina0944:

Margo bierze udział w obozie musicalowym, zaś Tobi na obozie komputerowym. Obydwa odbywają się nad jednym jeziorem. Dla...

Recenzja książki Dream Lake
Mister Hockey
Przyjemna odskocznia
@paulina0944:

Na początku poznajemy Jeda, który właśnie ma udzielić wywiadu dziennikarce. Jest popularnym i lubianym hokeistą. Tylko ...

Recenzja książki Mister Hockey
© 2007 - 2024 nakanapie.pl