Linia Maginota recenzja

Linia Maginota

Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2019-10-18
Skomentuj
1 Polubienie
 Zastanawiam się, co wspólnego ma „linia Maginota” z tytułem tej książki? Przychodzą mi na myśl różne skojarzenia i propozycje, jednak nie wszystkie celnie oddają ducha tej powieści. Skojarzeniem najwierniej oddającym przesłanie tej lektury jest – w mojej ocenie - próba zmierzenia się autora z odseparowaniem zła od dobra, podział na ludzi dobrych i złych, wykorzystujących słabości tych pierwszych. 
 Bohaterów powieści podzieliłabym na dwie grupy: tych dobrych i naiwnych, uciekających przed szukającymi ich przestępcami oraz złych – przestępców i morderców. Adam – prowadzący małą firmę budowlaną – padł ofiarą obecnego systemu gospodarczego oraz niezdrowych i nieczystych układów, które zawładnęły naszym krajowym biznesem. Wiecznie pod kreską i z długami, wykonuje prace na budowach jako podwykonawca. Codziennie zmaga się z problemem zapłaty wynagrodzenia dla pracowników, materiały budowlane bierze na kredyt, a na dodatek wykonawca ociąga się z zapłatą za wykonane prace. Typowy polski krajobraz boomu budowlanego ostatnich lat. Jak często postępują firmy z tej branży? Wziąć wielkie zlecenie, wykorzystać podwykonawcę, znaleźć mnóstwo wydumanych usterek, nie odebrać wykonanych prac i nie zapłacić, a kasę od inwestora zwinąć dla siebie. I tak można się bogacić kosztem innych. 
 Bohater - jako przypadkowy świadek morderstwa na deweloperze – musi uciekać, gdyż stał się niewygodny, za dużo widział, a jeszcze na dodatek domagał się zapłaty. Przed nim i jego przyjaciółmi masa problemów, nieustanne ucieczki, pościgi, depczący im po piętach obcokrajowcy za wschodniej granicy są tuż krok za nimi. 
 „Chcemy urabiać świat jak ciasto, które surowe, nie nadaje się do jedzenia, natomiast z paroma dodatkami i spędziwszy chwilę w piekarniku, może zachwycić smakiem”.
 Jak się jednak okaże w trakcie lektury głównym bohaterem jawi się Adrian, przedstawiciel handlowych firmy sprzedającej ceramikę. Z początku jego udział w całej akcji wydaje się przypadkowy, ale tak naprawdę to on jest motorem napędowym całej akcji i stoi za rozwiązaniem zagadki morderstwa. Autor doskonale wnika w psychikę głównych bohaterów, przedstawia ich rysy psychologiczne, zmagania z problemami i swoimi słabościami. Bez charakterystyki psychologicznej bardzo trudno byłoby zrozumieć ich położenie, oraz – czasami niezrozumiałe – postępowanie. Dlaczego uciekali, skoro nic złego nie zrobili? Dlaczego pozwolili, aby inni nimi sterowali? Co powodowało, że byli tak ulegli i brak było w nich woli walki? 
 Tytułowa Linia Maginota:
 „ Jest pięknym symbolem tego, co nas charakteryzuje. Dążenie człowieka do kierowania własnym losem, a nie bycia bezwładnym listkiem na tafli rzeki. Tamta linia umocnień miała być jak tama na rzece. Teraz my jesteśmy taką samą, ale nasza cicha organizacja ma za zadanie nie tylko zatrzymywać i niszczyć wrogów, ale również kreować nową rzeczywistość”. 
 O ile z początku akcja się rozwija stopniowo i w miarę przewidywalnie, to już później trochę dziwności nadało jej pojawienie się skorumpowanych policjantów, dziwnych układów, psychologicznych zagrywek i prowokacji. Później pojawiły się komplikacje, rozwój wypadków zmierzał w kierunku, którego się nie spodziewałam, trochę się w tym wszystkim zagubiłam i nie mogłam odnaleźć. Końcówka książki zmęczyła mnie i musiałam nabrać siły, aby brnąć dalej. 
 Linia Maginota to opowiedziana z sarkazmem historia będąca przestrogą dla naiwnych przedsiębiorców, którzy myślą, że mając jednego czy dwóch pracowników zawojują świat. Starcie z rzeczywistością staje się dla nich bolesne i zaskakujące. Giną płonne nadzieje i wiara w uczciwość tego świata. Często tam gdzie są duże pieniądze, uczciwość mija się z nimi z przejściu i podąża w przeciwnym kierunku. Otwarcie się kraju na świat potęguje napływ nieuczciwych pseudobiznesmenów do Polski, których jedynych celem jest wykorzystać i oszukać naiwnych, szybko zarobić duże pieniądze, oczywiście jak najmniejszym nakładem pracy. 
 Powieść jest napisana w miarę dostępnym językiem, jednak sporo w niej wulgaryzmów, ale być może inaczej pewnych rzeczy nie można przekazać czy też wyraźniej zaakcentować. Musi brzmieć mocno i groźnie, przecież mamy wątek kryminalny w tle. Autor stworzył dużo portretów psychologicznych bohaterów, ale to na plus tej powieści, jeżeli ktoś oprócz typowej akcji lubi balansować w umysłach bohaterów. Dla mnie to wejście w postać pozwala lepiej rozumieć jej postępowanie i powstrzymać się od krytyki jej zachowania.
 Jeżeli ktoś nie zna jeszcze realiów wielkiego biznesu to sięgając po tę powieść może się przekonać, jakie zasady żądzą tym brutalnym światem, jakie wartości są tam cenione i co jest dla nich najważniejsze. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-10-18
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Linia Maginota
Linia Maginota
Maksym Aleksandrowicz
6.5/10

Czy naprawdę wierzysz w to, że sam kierujesz swoim życiem? Komu zależy na destabilizacji polskiej gospodarki? Czy kryzysy, które dotykają nasz kraj są wynikiem wad tkwiących w nas samych? Może to ser...

Komentarze
Linia Maginota
Linia Maginota
Maksym Aleksandrowicz
6.5/10
Czy naprawdę wierzysz w to, że sam kierujesz swoim życiem? Komu zależy na destabilizacji polskiej gospodarki? Czy kryzysy, które dotykają nasz kraj są wynikiem wad tkwiących w nas samych? Może to ser...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To historia trzech budowlańców, którzy zostają wplątani w wielką aferę i morderstwo. Każdy z nich ledwo wiąże koniec z końcem. Razem próbują stawić czoła trudnej sytuacji na rynku. Mają rodziny do wy...

AJ
@Ajunadesign

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Pożegnanie z ojczyzną
Zabawa czy walka o ojczyznę?

Odnajdujemy się w epicentrum trudnych wydarzeń dla naszego kraju. Jest rok 1793, czyli po drugim rozbiorze Polski, a niebawem przed trzecim. Kraj na krawędzi upadku, po ...

Recenzja książki Pożegnanie z ojczyzną
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Kim jesteś kuracjuszu? Szukającym Miłości czy Sanatoryjnym Recydywistą?

Kto jeszcze nie był w sanatorium, ma znakomitą okazję się przekonać, czy to miejsce dla niego. Nie każdy się tam odnajdzie i zaakceptuje panujące zasady. Ale nie warto s...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...

Nowe recenzje

Polana
„Wycofaj się, póki czas. Zostań, a wchłonie cię...
@zaczytana.a...:

W mrocznych zakamarkach Puszczy Gorzowskiej, gdzie szepty drzew mieszały się z odgłosami ukrytych tajemnic, rozgrywa si...

Recenzja książki Polana
Sprawa lorda Rosewortha
"Kto by pomyślał, że kłamstwo może doprowadzić ...
@ksiazkirabe:

"Sprawa lorda Rosewortha" śledzi losy Jonathana Harpera, prywatnego detektywa, który na prośbę znajomej podejmuje się r...

Recenzja książki Sprawa lorda Rosewortha
Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie
@tea.books.l...:

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl