To ja, Maluch recenzja

Maluch, który doświadczył więcej niż niejeden dorosły, a czego nie powinien przeżywać żaden człowiek...

Autor: @viki_zm ·1 minuta
2023-02-02
Skomentuj
20 Polubień
Są świetne książki, które czyta się z ogromną przyjemnością i bardzo dobrze się o nich pisze. Są także równie wyjątkowe pozycje, które jednak czyta się powoli, rozmyślając, a później trudno zebrać myśli, by napisać o nich coś sensownego.

"To ja, Maluch" to krótka książka Marcina Florczyka należąca właśnie do tej drugiej kategorii. Przeczytałam ją już kilka dni temu, ale potrzebowałam czasu, by zebrać myśli i znaleźć odpowiednie słowa. Nie spodziewałam się po tej niewielkiej objętościowo pozycji aż takich emocji. Chociaż już sam opis wskazuje na to, że nie będzie to najłatwiejsza lektura, mimo wszystko nie sądziłam, że aż tak mnie poruszy i zmusi do refleksji.

Książka jest pisana z perspektywy dziecka — narratorem jest tytułowy Maluch. Opowiada on trudną i bolesną historię swojego życia. Świat widziany oczami dziecka powinien być piękny, beztroski, wypełniony zabawą i radością dnia codziennego. Chociaż każdy z nas zdaje sobie sprawę, że nie zawsze tak jest, to wielu z nas się łudzi i nie widzi, lub nie chce widzieć. Historia Malucha jest tego przykrym przykładem...

Maluch jak każde dziecko widzi świat inaczej, tak samo jak nas dorosłych. Dla niego uległa i podporządkowana matka jest zawsze ukochaną mamusią, za którą tęskni i potrzebuje jej bliskości. A "wujek" - oprawca i tyran człowiekiem, którego z jednej strony się boi, a z drugiej chce mu pokazać, co potrafi i jakim jest grzecznym chłopcem, z którego można być dumnym.

To niełatwa opowieść o przykrej stronie życia wielu dzieci. Przemoc domowa, szczególnie ta skierowana w stronę dzieci, to zjawisko, o którym w dalszym ciągu mówi się za mało. Kobieta zastraszona i całkowicie uzależniona od swojego kata w pewnym sensie też staje się oprawcą i właśnie ten obraz jasno i bardzo boleśnie wyłania się z książki Marcina Florczyka.

Lektura zdecydowanie warta uwagi — trudna, poruszająca i bolesna, ale wręcz obowiązkowa. Nie będzie to przyjemna książka i raczej nie czytajcie jej po ciężkim dniu, ale to pozycja otwierająca oczy i ukazująca przemoc domową z perspektywy tego najbardziej bezbronnego — małego dziecka. Naprawdę warto zagłębić się w tę książkę, prawdziwie ją przeżyć i poddać się refleksji.

Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Autora — bardzo dziękuję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-01-23
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To ja, Maluch
To ja, Maluch
Marcin Florczyk
9.6/10

Jak wygląda świat widziany oczami dziecka? Czy jest ono w stanie rozpoznać czyhające w ukryciu zło? Zwłaszcza wtedy, gdy ten świat wcale nie jest taki idealny? Jakimi oczami widzi nas — dorosłych, ch...

Komentarze
To ja, Maluch
To ja, Maluch
Marcin Florczyk
9.6/10
Jak wygląda świat widziany oczami dziecka? Czy jest ono w stanie rozpoznać czyhające w ukryciu zło? Zwłaszcza wtedy, gdy ten świat wcale nie jest taki idealny? Jakimi oczami widzi nas — dorosłych, ch...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę skończyłam kilka dni temu, a nadal nie wiem, co napisać... Czasami zdarzają się takie książki, które pomimo swej niewielkiej objętości, już od pierwszej strony miażdżą czytelnika emocjonaln...

@ewelina.czyta @ewelina.czyta

Przyznam się szczerze, że nie słyszałam o Marcinie wcześniej. Kiedy na jednej z grup czytelniczych na FB zamieścil post, że szuka kilka osób gotowych napisać recenzję do jego książki, zgłosiłam się...

@magdag1008 @magdag1008

Pozostałe recenzje @viki_zm

Słona wanilia. Tom 2
Świat młodych ludzi, w którym nawet wanilia może być słona

"Słona wanilia" to seria, która już po pierwszym tomie wydawała mi się strzałem w dziesiątkę i lekturą idealną dla nastolatków. Kiedy więc miałam okazję przeczytać drugą...

Recenzja książki Słona wanilia. Tom 2
Dziedziczka lipowej alei
Dziedziczka, malarka, nauczycielka, siłaczka, czyli kobieta lipowej alei

RECENZJA PATRONATU MEDIALNEGO Premiera: 26.01.2024 r. Książki Pani Celiny Mioduszewskiej to powieści, które zawsze bardzo mi się podobają. Miałam okazję przeczytać ws...

Recenzja książki Dziedziczka lipowej alei

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl