Pachnący naftaliną recenzja

Pachnący naftaliną

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @malgosialegn ·4 minuty
2019-11-10
Skomentuj
1 Polubienie
 Czy za błędy popełnione w przeszłości ponosi się konsekwencje przez całe życie? Czy są błędy, których nie można wybaczyć? Czy zemsta jest najlepszą formą przebaczania? A może wystarczy odrobina miłosierdzia? 
 Alicja – młoda prawniczka - w najlepsze szykuje się do ślubu. Jej wybranek, Karol, to miłość od pierwszego wejrzenia. Młody, wykształcony, syn lekarzy, chłopak z dobrego domu. Przed ślubem Alicja odwiedza Karola w jego domu, zostawiła tam buty do sukienki ślubnej. Gdy weszła do domu, zastała narzeczonego z innym mężczyzną. Doznała szoku, przecierała oczy ze zdumienia, nie dowierzała. Jak to, Karol jest gejem? Przecież tak dobrze się nam układało, byliśmy tacy zakochani i szczęśliwi? Oczywiście Alicja zrywa zaręczyny. Rodzina się od niej odwraca, zostaje sama. 
 Wkrótce poznaje Adama, znacznie starszego od siebie, znanego i cenionego kardiologa. Adam ma za sobą nieudane małżeństwo, owocem poprzedniego związku jest już dorosły syn. Adam i Alicja stanowią pozornie szczęśliwą parę. A co się jednak dzieje za szklanymi drzwiami domu? Przemoc w białych rękawiczkach. Alicja jest tylko ozdobą Adama i maszyną do zaspokajania jego nadmiernych potrzeb seksualnych. Jest dręczona psychicznie i maltretowana fizycznie przez partnera. Pobicia są na porządku dziennym. Jest poniewierana, upokarzana na każdym kroku, nie ma żadnych praw. Jak długo można żyć w takim piekle? Dlaczego Alicja nie odejdzie od niego? Co ją przy nim trzyma. Kocha go. Alicja dowiaduje się, że jest w ciąży. Adam nawet – można powiedzieć nieśmiało - się cieszy. Obiecuje, że się zmieni, nie podniesie na nią więcej ręki, będzie dbał o nią i o ich dziecko. Kobieta daje wiarę tym zapewnieniom. Sielanka trwa w najlepsze. Aż do pewnego dnia. Po pogrzebie matki Alicję przywozi do Sopotu były narzeczony, Karol. Na pożegnanie ściska ją i całuje. Świadkiem tego jest Adam. Wścieka się na partnerkę, ubliża jej, bije ją do nieprzytomności, zrzuca ze schodów, wskutek czego Alicja traci dziecko. Te wydarzenia przelały czarę goryczy. Alicja odchodzi od Adama. Czy tak naprawdę od niego można uciec? Dokąd? Można domyślać się, Alicja przeszła już tak wiele i nic gorszego spotkać ją nie może. A jednak, los lubi płatać figle i nas próbować. Sprawdzać, gdzie jest granica naszej wytrzymałości. Dla naszej bohaterki jeszcze chmury nie zaszły i nie widać na horyzoncie słoneczka …. 
 „Zerknęłam na zegarek. Adam miał dzisiaj niewielu pacjentów, więc musiałam zacząć się spieszyć. I ten właśnie stan zwany przymusem był kwintesencją mojego istnienia. Możliwość wyboru naprawdę bywa czasem luksusem”. 
 „Pachnący naftaliną” Oliwii Stępień to niesamowicie intrygująca i wciągająca powieść, zapierająca dech w piersiach historia, jakich codziennie wiele się dzieje za drzwiami „dobrych” domów. Książkę przeczytałam jednym tchem, od niej nie można się oderwać. Przyciąga jak magnes. Nie możemy nagle jej odłożyć i wrócić do niej jutro. Już dziś i teraz chcemy widzieć, czy Alicja poradziła sobie z oprawcami i wyszła zwycięsko z tej nierównej walki czy też opuszczona przez bliskich poniosła sromotną porażkę? Od samego początku kibicowałam Alicji, i w pewnych momentach żałowałam, że czasami była tak naiwna i tak późno podjęła stanowcze decyzje, byłam zła, że pozwoliła się katować, bała się powiedzieć stanowcze „dość”. Ale być może osobie, która patrzy na to wszystko z boku łatwo się tak wypowiadać i doradzać, to trzeba przeżyć na własnej skórze, aby można było kogoś oceniać lub potępiać, za takie lub inne zachowanie. 
 Ta historia jest tak bardzo normalna, prawdziwa i realna. Nie ma w niej nic przesadzonego czy przesłodzonego. Wręcz przeciwnie, jest wiele goryczy, rozpaczy i smutku. Bohaterowie to normalni ludzi z krwi i kości, ze swoimi słabościami i kłopotami, wydaje się, że takich na co dzień spotykamy, z takimi ludźmi pracujemy i żyjemy. To teoretycznie każdy z nas. 
 Narracja w tej powieści jest prowadzona w pierwszej osobie przez główną bohaterkę. Dzięki temu widzimy świat z punktu widzenia Alicji, dostajemy na tacy więcej emocji, przeżyć, zmagań bohaterów, obserwujemy walkę Alicji z samą sobą. 
 „Pachnący naftaliną” to powieść o pięknej miłości, niespełnionych nadziejach i planach na przyszłość, o nierównej, ale nie zawsze przegranej, toczonej z wielką odwagą, walce z partnerem – katem i oprawcą w jednym. Autorka przypomina nam, że skutki popełnionych w przeszłości błędów mogą się ciągnąć za nami do końca życia, nie zawsze zostaną wybaczone. Nie zawsze można je wybaczyć. Trzeba mieć wiele siły, odwagi i stosować nauki Pana, aby nauczyć się przebaczać. Tak tylko potrafią ludzie o wielkiej pokorze i miłości. Powieść powinna też służyć jako napędzający bodziec do przeciwstawiania się złu, często wyrządzanemu nam przez najbliższych, ludzi, którzy rzekomo nas kochają i dla których jesteśmy całym światem. Tylko czy tak ma wyglądać miłość? Kobiety, nie pozwólcie być ofiarami przemocy domowej, nikt nie zasługuje, aby być dręczonym psychicznie i fizycznie. Walczcie ze złem tego świata. Głośno mówcie o problemach, nie zmagajcie się same z nimi, nie zamiatajcie ich pod dywan, nie dawajcie satysfakcji oprawcom, bo nadal będą się czuć bezkarnie. Jest na tym świecie jeszcze wiele dobrych ludzi, którzy na pewno wyciągną do Was pomocną dłoń.
 Świetnie opowiedziana historia, smutna, ale z wielką dawką przestrogi na przyszłość. Napawa optymizmem i daje nadzieję. Polecam gorąco, szczególnie na chłodne, jesienne wieczory. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-11-14
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pachnący naftaliną
Pachnący naftaliną
Oliwia Stępień
8/10

Zemsta się nie przedawnia. Kiedy Alicja ucieka sprzed ołtarza w przeddzień ślubu, nie wie jeszcze, że tak naprawdę nie da się uciec zbyt daleko. Szczególnie jeśli po drodze skręci się kilka razy w nie...

Komentarze
Pachnący naftaliną
Pachnący naftaliną
Oliwia Stępień
8/10
Zemsta się nie przedawnia. Kiedy Alicja ucieka sprzed ołtarza w przeddzień ślubu, nie wie jeszcze, że tak naprawdę nie da się uciec zbyt daleko. Szczególnie jeśli po drodze skręci się kilka razy w nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @malgosialegn

HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji.
Dlaczego takie opowieści nie są lekturami obowiązkowymi?

Jak można przekonać dzieci do sięgnięcia po książkę? Nie jest to łatwe, ale nie jest to też niemożliwe. Wystarczy ciekawy pomysł i nutka zaintrygowania. I powinno się ud...

Recenzja książki HISTORIA ŻYCIA. Moja pierwsza książka o ewolucji.
Sen o Jerozolimie
„… jedyną kolebką tego, co nadzwyczajne, jest zwyczajność”

Sylwetki autora nie trzeba zapewne przedstawiać. Wiemy, z jakimi emocjami możemy się mierzyć przy jego twórczości. Czym może nas zaskoczyć i czy potrafi być nieprzewidyw...

Recenzja książki Sen o Jerozolimie

Nowe recenzje

Objawienie
Ciekawy debiut
@patrycja.lu...:

W "Objawieniu" poznajemy Falibora, którego sielankowe życie rujnuje okrucieństwo świata. Pogrążony w rozpaczy rusza na ...

Recenzja książki Objawienie
Bestia i Bestia
Serce oczami duszy
@kd.mybooknow:

Czy można się zachwycić postacią o nieatrakcyjnym wyglądzie? Dzisiaj pragnę podzielić się recenzją historii stworzonej ...

Recenzja książki Bestia i Bestia
Miłość aż po grób
10/10! Kolejna rewelacyjna komedia kryminalna!
@zpasjidoczy...:

„Miłość aż po grób” to kolejna rewelacyjna książka z cyklu o przygodach Róży Krull. To pełna humoru i zaskakujących zwr...

Recenzja książki Miłość aż po grób
© 2007 - 2024 nakanapie.pl