Wojna z Zachodem recenzja

Powszechna niewiedza otwiera szerokie pole do działania dla ludzi złej woli

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @atypowy ·4 minuty
2022-10-05
1 komentarz
11 Polubień
"Żeby móc osądzać Zachód, trzeba choć trochę znać historię pozostałych krajów. Jeśli współczesne społeczeństwa Zachodu znają się na czymś gorzej niż na własnej historii, to na historii narodów niezachodnich. Nie jest to dobry punkt wyjścia do dokonywania ocen moralnych"

Douglas Murray w swojej książce nie bierze jeńców. Jest w swoich poglądach jednoznaczny, choć są one niepopularne. Nie szczędzi słów krytyki, nie unika wytykania innym błędów, co momentami wydawało mi się "niekulturalne", ale chyba ciężko w inny sposób dziś prowadzić dialog. Szantażowani "poprawnością polityczną" boimy się zabierać głos, albo robimy wszystko aby nie urazić antagonistów, podczas gdy panuje powszechne przyzwolenie na brutalne (a często i wulgarne) atakowanie wszystkiego co "zachodnie". Autor książki staje w opozycji do krytyków Zachodu i pokazuje liczne absurdy do jakich udało nam się dojść w minionych latach.

Podstawowym problemem jest niewiedza. To z niej rodzą się niemądre (oględnie mówiąc) opinie, które bezrefleksyjnie są asymilowane przez kolejne pokolenia. Pod hasłami tolerancji, równości, wolności, ekologii i rozliczania z haniebną przeszłością jednoczą się często ludzie, którzy nie zadali sobie trudu dogłębnego zbadania tego, przeciwko czemu gotowi są zaciekle walczyć. Doskonale to było widać w Polsce w trakcie "strajku kobiet". Wiem, że wkraczam na niebezpieczny grunt - zrozumcie, że nie wydaję tu opinii, ani się nie opowiadam po żadnej ze stron - zaznaczam jedynie, że znakomita większość protestujących nie przeczytała nawet tekstu ustawy, która była wtedy procedowana. Żyjemy w czasach, gdy łatwo tłumy wyprowadzić na ulice, ale ciężko zachęcić do przeczytania kilku stron tekstu bez obrazków.
"Wojna z zachodem" opowiada np. o ruchu Black Live Matter i zamieszkach, które wybuchły w całych Stanach Zjednoczonych (a nawet poza nimi) po śmierci Georga Floyda. Autor jednoznacznie potępia działania policji, ale ukazuje też zło histerycznej reakcji społeczeństwa, która przemieniła się z fali protestów w regularne bitwy, plądrowanie sklepów i (dosłownie!) obalanie pomników.

Autor nie szczędzi złośliwości i bez litości wykazuje brak konsekwencji czołowych krytyków "Zachodu". Ale chyba to już czas na ostrzejszy język. Gdy się pali - trzeba krzyczeć, a nie uprzejmie czekać, aż płomienie pochłoną kolejny budynek. Jeden z moich ulubionych współczesnych myślicieli - Jordan B. Peterson - tak podsumował książkę Douglasa Murraya: "To dzwonek alarmowy, który powinien dzwonić bardzo głośno".

W mediach można usłyszeć dziś głównie głosy krytykujące Zachód. W tym samym czasie w Chinach ludzie znajdują się w obozach koncentracyjnych, ale o tym już nie słyszymy. Nie chodzi o rozgrzeszanie przewinień cywilizacji zachodniej, ale o zachowanie w tym umiaru i rozsądne analizowanie danych, które przecież są dostępne. Douglas Murray odwołuje się w swojej książce do konkretnych liczb i cytuje krocie najróżniejszych badań. Wnioski są często zatrważające:

"Sondaż przeprowadzony w 2016 roku przez Survation wśród młodych Brytyjczyków wykazał, że 50% z nich nigdy nie słyszało o Leninie, a 70% nie miało pojęcia, kim był Mao. W grupie wiekowej od szesnastu do dwudziestu czterech lat, która dorastała po upadku muru berlińskiego, 41% miało pozytywne odczucia wobec socjalizmu, a tylko 28% wobec kapitalizmu. Jednym z możliwych powodów takiej sytuacji jest to, że 68% według ich własnych deklaracji nie uczyło się w szkole o rewolucji październikowej.
(...)
Mówiąc, że ludzie nie znają historii Zachodu,
musimy pamiętać, że większość osób generalnie mało wie. Ludzie narzekający, że ich dziedzina zainteresowań jest zbyt mało znana, zapominają, że większość młodych ludzi na Zachodzie nie ma prawie żadnej wiedzy o jednej z największych zbrodni w historii (sondaż z 2020 wykazał, że prawie 2/3 Amerykanów w wieku 18-39 lat nie wiedziało, że w Holokauście zginęło 6 milionów Żydów). Mamy tu do czynienia ze skomplikowanym i groźnym zjawiskiem, ponieważ powszechna niewiedza otwiera szerokie pole do działania dla ludzi złej woli, którzy mogą mówić słuchaczom cokolwiek i narzucić im różne fałszywe aksjomaty."

Sprawa jest poważna. Edukacja od podstaw głoszona w pozytywizmie jest wciąż istotna. "Wojna z Zachodem" to cenna lektura. Nawet jeśli na pewne kwestie patrzymy inaczej niż autor (prawdopodobnie tak będzie) - warto się z jego opiniami skonfrontować. Przede wszystkim jednak warto zmierzyć się z faktami. W książce znajdziemy wiele przypisów i rozbudowaną bibliografię. Jesteśmy zachęceni by samemu "kopać w historii", szukać i sprawdzać. Pamiętajcie - prawda nie boi się weryfikacji.

Z całego serducha polecam tę pozycję! Zaznaczyłem sobie mnóstwo fragmentów, do których będę chciał wrócić. Przede wszystkim jednak po prostu otworzyłem oczy na pewne kwestie, które całkiem przyjemnie mi się przez lata ignorowało. "Wojna z Zachodem" Douglasa Murraya to dzwonek alarmowy, który powinien wielu obudzić.


Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-04
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wojna z Zachodem
Wojna z Zachodem
Douglas Murray
9.5/10

Dlaczego tak skupiamy się na grzechach zachodniej cywilizacji, skoro w tej chwili w Chinach działają obozy koncentracyjne? Krytyczne podejście do zachodniej kultury jest ostatnio bardzo modne. Cz...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Świetna recenzja i książka warta poznania.
× 1
Wojna z Zachodem
Wojna z Zachodem
Douglas Murray
9.5/10
Dlaczego tak skupiamy się na grzechach zachodniej cywilizacji, skoro w tej chwili w Chinach działają obozy koncentracyjne? Krytyczne podejście do zachodniej kultury jest ostatnio bardzo modne. Cz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Właściwie nie jest to ani literatura, ani biografia, ani książka popularnonaukowa. To publicystyka polityczna. Książka podzielona została na cztery rozdziały: 'Rasa', 'Historia', 'Religia' i 'Kultura...

@Renax @Renax

Przez ostatnie lata, tak zwany szeroko pojęty Zachód był z niemal każdej strony bombardowany krytyką. Można oczywiście powiedzieć, że słuszną zwłaszcza uwagi kierowane w stronę państw Unii Europe...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Pozostałe recenzje @atypowy

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Dla tych, którzy nie wiedzą dokąd zmierzają

To drugi tom serii "Mnich i robot". Pisałem niedawno o udanym otwarciu cyklu. Jednak zaznaczałem też, że "Psalm dla zbudowanych w dziczy" nie był pozbawiony elementów, k...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Restauracja na końcu wszechświata
Science fiction w stylu Monty Pythona

"Główny problem - raczej jeden z głównych, gdyż istnieje ich więcej - a więc jeden z głównych problemów przy rządzeniu ludźmi polega na trudności określenia, komu pozwol...

Recenzja książki Restauracja na końcu wszechświata

Nowe recenzje

Gwiezdne Łowy
Opowiem ci o dniu, w którym zdecydowałam się zn...
@fantastyka....:

Kiedy powieść rozpoczyna się zdaniem „Opowiem ci o dniu, w którym zdecydowałam się zniszczyć Świat”, już wiesz, że będz...

Recenzja książki Gwiezdne Łowy
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Jedna to smutek...
@coolturka104:

„One for sorrow. Jedna to smutek” to początek cyklu „Stowarzyszenie srok” - thrillerów psychologicznych dla młodzieży i...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Morze krwi, morze łez
"Morze krwi, morze łez"
@tatiaszaale...:

"Nasz sie­lan­ko­wy świat już nie ist­nie­je. Skoń­czy­ła się epoka ro­man­ty­zmu, ide­al­nych wzlo­tów, me­sja­ni­zmu ...

Recenzja książki Morze krwi, morze łez
© 2007 - 2024 nakanapie.pl