Jak wiecie uwielbiam debiuty. Muszę przyznać, że od jakiegoś czasu widuję coraz lepsze i coraz bardziej dopracowane. Owszem są też takie gdzie z perspektywy czasu widać, że autorka czy autor jeszcze bardziej udoskonaliła swoje pióro ale nie zmienia to faktu, że te debiuty przebijają czasem doświadczonych autorów. Jak było z moim patronatem? Po pierwsze to tom pierwszy wiec trzeba się liczyć, z tym że będzie kontynuacja.
Brooklin to młoda kobieta, która żyje pod dyktando toksycznych rodziców, którzy są jednocześnie jej szefami. Od dziecka musiało być tak jak oni zaplanowali. Brook ma dość ale nie potrafi powiedzieć NIE. Ma swoje marzenia ale wie, że nie jest w stanie przeciwstawić się rodzicom. Kiedy dostaje zadanie, by zdobyć akt własności pewnego ranczo, jedzie tam myśląc, że to będzie proste zadanie. Poprzedni właściciel by nieugięty i ma nadzieje, że szybko uda jej się dogadać z nowym. Ale już na samym początku wszystko idzie nie tak. Nowym właścicielem okazuje się przystojny młody mężczyzna, ojciec trzech córek. Brook początkowo zataja powód swojego przyjazdu. Ale im bardziej poznaje mężczyznę. Jego rodzinę tym bardziej się zapętla w swoich kłamstwach. Czy przyzna się do niego? Co zataja przed mężczyzną? Czy przeciwstawi się rodzicom?
Archer to młody mężczyzna, który po śmierci żony wychowuje trzy córki. Nie jest mu łatwo, zwłaszcza że dwie z nich to nastolatki. Jest właścicielem rancza, które przejął po śmierci ojca jako najstarszy z braci. Pomaga mu matka. Po śmierci zony z nikim się nie spotykał skupiając na rodzinie i córkach. Kiedy na jego drodze staje Brook coś się zmienia. Młoda kobieta, która po domu chodzi w markowych ciuchach i szpilkach szybko staje się da niego kimś więcej. Zwłaszcza gdy Brook zmienia się i w końcu zaczyna oddychać pełną piersią. W takim wydaniu podoba mu się jeszcze bardziej. Ale kobieta skrywa pewien sekret. Co zrobi Archer gdy go odkryje? Czy jego uczucia przetrwają? Czy pozwoli sobie na te uczucia?
Historia jest świetnie napisana. Lekka zabawna i jednocześnie z pięknymi motywami. Samotny ojciec, który boryka się z wieloma rzeczami na, które nie był gotowy. Stłamszona młoda kobieta, która od dziecka wychowywana była na marionetkę. W tym wszystkim nastolatki, które mają swoje problemy i nie potrafią odnaleźć się w sytuacji. Oprócz tego mamy wplecione trzy historię, które niejako wprowadzają nas w to, o czym będą kolejne tomu serii. Poznajemy Braci Thomas i powiem tak. Oj będzie się działo. Jedn z braci już zdobył moje serce i wywołuje uśmiech na twarzy jak o nim pomyślę. I choć przyjdzie mi na niego trochę poczekać to już wiem, że jego historie poczytam z wypiekami na twarzy. Każdy z braci to będzie fajna historia bo każdy z nich ma swój urok.
Archer to mężczyzna, który sprawdza siew roli ojca. Podołał samotnemu rodzicielstwu i choć broni się to jednak otwiera na nowe uczucie. Brook to młoda kobieta, która nie miała łatwego życia. Zycie pod dyktando rodziców odcisnęło na niej mocne piętno. Jednak nie stała się taka jak oni. Ma w sobie duże pokłady empatii, potrafi sprzątać czy gotować, czy robić to co według jej rodziców jest przyziemnymi sprawami niegodnymi ich pozycji. To dzięki Archerowi i jego córkom odkrywa to co w życiu jest ważne. To tu odnajduje prawdziwa Brook, taka, jaką chce być. Bez udawania i grania roli, jaką jej wyznaczyli rodzice.
Autorka świetnie poprowadziła fabułę, Pełna emocji historia z elementami zabawnymi, przy których nie sposób zachować powagę. Od początku historia wciąga i bawi jednocześnie. Do tego jest świetnie wyważona. Mamy tu dwie perspektywy Brook i Archera. Sporo opisów, które idealnie komponują się z dialogami. Historia nie skupia się tylko na głównych bohaterach ale ma wiele wątków. Duży plus za wątki erotyczne, które są tak świetnie wplecione, tak idealnie napisane. Nawet powiem wprost aż chce je się czytać. Do tego lekki styl i nietuzinkowa historia. Ja jestem w niej zakochana. Gorąco polecam wam historię rodziny Thomas.