Rowerem na koniec świata recenzja

Rowerem na koniec świata

Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2019-10-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 Czy macie ochotę na wycieczkę rowerową? Dzisiaj proponuję piękne i cudnie wyglądające zakątki malowniczej Francji. Marzenie. Ale do zrealizowania. Ruszamy, wspólna przygoda przed nami…
 Wioska Bruno wraz z przyjacielem postanowili zrealizować swoje młodzieńcze marzenia. Chcą rowerami przejechać setki kilometrów i dotrzeć do brzegów Atlantyku. Po drodze odwiedzają liczne miasteczka i wsie położone na trasie ich przygody. Mijają cudne i pięknie położone górskie wzniesienia, z których spoglądają na nich niebotycznych rozmiarów szczyty. Zaglądają do zadbanych miejscowości, obfitujących w liczne zamki i pałace. To właśnie te budowle budzą największy zachwyt autora. Jako urodzony artysta, jest nimi wręcz zauroczony i zafascynowany, wrażenia są nie do opisania, ich po prostu się nie da przelać na papier. To wszystko trzeba koniecznie zobaczyć, poczuć, dotknąć, uchwycić okiem aparatu. 
 Bardzo obrazowo przewagę podróży rowerem nad podróżą autem przedstawił sam autor:
 „Przejechałem samochodem trasę od Szczecina przez Gdańsk, zahaczając o Władysławowo, Jastrzębią Górę, Hel do Malborka, w takim stresie, jakiego nie miałem podróżując po Francji, Włoszech lub Holandii. Jednak jazda samochodem nawet bez stresu nie daje tych wrażeń co jazda rowerem. Chcę to jeszcze raz podkreślić. Samochód przenosi nas zbyt szybko z miejsca na miejsce. Szybkość nie pozwala na kontemplację oglądanych obiektów. To tak jakby śniadanie, obiad i kolację zjeść w tym samym czasie”. 
 Rowerowa przygoda rozpoczyna się od małego miasteczka Reims, stolicy Szampani. Poznamy tajniki produkcji szampana oraz odświeżymy swoją wiedzę z historii, gdyż to miasteczko miało wielki wpływ na późniejsze losy Francji. Jadąc dalej nie możemy chociażby na chwilę nie wstąpić do małego miasteczka Choise-en-Brie, słynącego z produkcji sera brie. Dowiemy się, że jest on produkowany z mleka krowiego i oryginalny ma postać koła o średnicy 37 cm, grubości 3,5 cm i waży ok. 3 kilogramy. Takich ciekawostek poznamy więcej, tak naprawdę to te przemycane ciekawostki są perełkami tej książeczki. Takie informacje można zdobyć tylko z pierwszej ręki od kogoś, kto to widział i słyszał, dotknął i poczuł. Ten malutki przewodnik nie jest typowym schematycznym katalogiem, co i gdzie warto zobaczyć, gdzie nie wypada nie być. Tylko osoby kochające i szanujące sztukę mogą nam w taki bezpośredni i pełen emocji sposób przekazywać takie nowinki, oczywiście okraszone dobrym humorem i anegdotami. 
 Na szczególną uwagę zasługują zamki i pałace w dolinie Loary, wiecznie wzburzonej i oszołomionej, stare i często zniszczone, ale w których żyje duch dawnej epoki. Wchodząc do nich przenosimy się o wiele wieków w przeszłość, tchnące życie mury osaczają nas chłodem i zimnem, potęgują atmosferę strachu i grozy. A przypomnienie sobie, jakie tragiczne wydarzenia miały w nich miejsce paraliżuje nas, ostudza i przenosi w miniony czas. Widok pałacu Chambord zapiera dech w piersiach. Dla ciekawości: dach zamku ozdabia 365 wieżyczek, w środku znajduje się 282 kominków, 426 komnat, 77 klatek schodowych. Nie do wyobrażenia, to trzeba zobaczyć, aby uwierzyć. A byliście już w zamku kobiet? Wspaniały, w którym swoje piętno odbija kobieca dłoń, szczególnie w pięknych i zadbanych przy pałacowych ogrodach.
 Nie można podróżować po pięknych zakamarkach Francji nie mając przy sobie Rowerem na koniec świata. To tak jakby wyruszać w długą i męcząca podróż nie zabierając ze sobą butelki wody. Przeżycie w takich warunkach nie jest możliwe. Podobnie z tą lekturą. Nie da się owocnie zgłębić tajników kilkunastu wieków sztuki, malarstwa i literatury tego oszałamiającego kraju bez małego przewodnika pod ręką. Można się męczyć, jeździć na oślep, ale po co? Czy nie warto korzystać z tego, co inni chcą nas zasugerować i wskazać, jako godnego uwagi? Korzystajmy z ich wiedzy. Zawsze można się nauczyć czegoś nowego i zwrócić uwagę na coś, co wcześniej gdzieś nam umknęło. 
 Ta książka tchnie realizmem i szczerością w każdym calu. Oczywiście, jej odbiór zależy od stopnia naszej wrażliwości na sztukę, otwarcia się na nowe i nieznane wyzwania. Ją się chłonie z wypiekami na twarzy, szczególnie jak się pedałuje w kilku dziesięciostopniowym upale pod górkę, a wiatr smaga naszą twarz. Przygoda niezapomniana, do niej się wraca po latach, z sentymentem wspomina przeżycia kilkudziesięciu dni. 
 Polecam gorąco zarówno dla tych, którzy już odwiedzili Francję i mieli okazję zobaczyć co nieco, jak i dla tych, którzy dopiero się wybierają do tego pięknego kraju. Niech ta książka będzie waszym przewodnikiem i służy owocnie. Wzbogaci waszą wiedzę, gdyż to, co przekazał, autor nie często można odnaleźć w oficjalnych opracowaniach. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-10-20
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rowerem na koniec świata
Rowerem na koniec świata
Bruno Wioska
8/10

W czasie tej podróży przemierzyłem tysiące lat i poznałem liczne kultury. Podróż w okolicach Paryża miała charakter spotkania z teraźniejszością lub historią niedawną, im dalej w stronę Loary tym bard...

Komentarze
Rowerem na koniec świata
Rowerem na koniec świata
Bruno Wioska
8/10
W czasie tej podróży przemierzyłem tysiące lat i poznałem liczne kultury. Podróż w okolicach Paryża miała charakter spotkania z teraźniejszością lub historią niedawną, im dalej w stronę Loary tym bard...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Pożegnanie z ojczyzną
Zabawa czy walka o ojczyznę?

Odnajdujemy się w epicentrum trudnych wydarzeń dla naszego kraju. Jest rok 1793, czyli po drugim rozbiorze Polski, a niebawem przed trzecim. Kraj na krawędzi upadku, po ...

Recenzja książki Pożegnanie z ojczyzną
Przepraszam, bo ja pierwszy raz...
Kim jesteś kuracjuszu? Szukającym Miłości czy Sanatoryjnym Recydywistą?

Kto jeszcze nie był w sanatorium, ma znakomitą okazję się przekonać, czy to miejsce dla niego. Nie każdy się tam odnajdzie i zaakceptuje panujące zasady. Ale nie warto s...

Recenzja książki Przepraszam, bo ja pierwszy raz...

Nowe recenzje

Na progu zła
Na progu zła.
@Malwi:

"Na progu zła" Louise Candlish to nie tylko thriller, ale również zaskakująco głęboka analiza ludzkich emocji, które wy...

Recenzja książki Na progu zła
Szczury Wrocławia. Dzielnica
Śmierć czyhająca na każdej dzielnicy
@elutka_a:

Sierpień 1963, Wrocław Wielkie miasto nieznikające z nagłówków gazet w Polsce, jak i całej Europie. Mimo skrupulatnych...

Recenzja książki Szczury Wrocławia. Dzielnica
How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie
@maitiri_boo...:

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasyc...

Recenzja książki How Does It Feel?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl