Naila z Latającej Doliny recenzja

Świetna polska fantastyka!

Autor: @maitiri_books_2 ·4 minuty
2023-12-31
Skomentuj
1 Polubienie
Twórczość Mai Haber miałam okazję poznać przy okazji jej debiutu pt. „Klątwa cierni”. Bardzo przypadła mi ta książka do gustu, dlatego sięgnęłam również po drugą powieść autorki. I od razu to napiszę, ta książka dosłownie zmiotła mnie z planszy. Jednym, aczkolwiek spektakularnym zwrotem akcji sprawiła, że szczęka mi opadła i tak się teraz obija o kolana nie chcąc wrócić po tej genialnej lekturze na swoje miejsce.

Powieść rozpoczyna się krótkim prologiem, w którym niejaka Anashiri ucieka przed goniącym ją pościgiem. W kolejnym rozdziale przenosimy się gładko pięć lat do przodu i poznajemy tytułową Nailę z Latającej Doliny. Dziewczyna jest uzdrowicielką, która pod okiem surowej mistrzyni Nouny pomaga innym. Nouna, która znalazła ją pięć lat wcześniej poturbowaną w lesie i pomogła jej, od razu zarządziła, że dziewczyna ma zakrywać swoją twarz i nie pokazywać jej nikomu. I tak Naila żyje od pięciu lat, nie znając swojej przeszłości, nic o sobie nie wiedząc. Wszystko zmienia się jednej nocy, kiedy dziewczyna zostaje zauważona przez Yelkana – Zaprzysiężonego Brata księcia Talingów.

Podążając za szlakiem zagubionej tożsamości, otulonej w wir wojen i tajemnic, Maja Haber w swojej powieści oferuje czytelnikowi podróż pełną napięcia, odkryć i wewnętrznych konfliktów. Poszukiwanie tożsamości prowadzi główną bohaterkę przez gąszcz zapomnienia do odkrycia jej prawdziwego powołania. Powieść nie tylko porusza wątki fantasy i przygody, ale też zgłębia psychologię postaci, ukazując ich ewolucję w obliczu trudnych wyborów i nieuchronnych losów.

W centrum konfliktu znajduje się gori – unikalne serce, dające niezwykłą moc posiadaczowi, dzięki której może błogosławić plemię i dać mu siłę, aby stało się niepokonane. Walka o to serce to nie tylko starcie plemion Talingów i Sigvarów, to także metafora ludzkich żądz władzy, chęci posiadania, które zaciemniają im właściwą ocenę moralną. Haber udanie wykorzystuje ten motyw, aby ukazać złożoność ludzkiej natury, kierującej postaciami w stronę moralnych rozterek i dylematów.

Wprowadzenie wątku Anashiri, dziewczynki z cesarskiego dworu, dodaje kolejną warstwę tajemnicy. Jej losy splatają się z wydarzeniami w Latającej Dolinie, a czytelnik jest zaintrygowany pytaniem, jakie powiązania mają postaci Naili i Anashiri, chociaż w tym wypadku łatwo domyślić się, o co chodzi. I to od samego początku, nawet jeszcze zanim zaczynają pojawiać się retrospekcje. Mocno rozbudowane postaci, takie jak książę Sian czy Zaprzysiężony Brat Yelkan, z których perspektywy również poznajemy tę opowieść, wnoszą swoje osobiste historie i motywacje, tworząc wspaniały kalejdoskop relacji.

Maja Haber wykorzystuje motyw utraty pamięci jako skuteczną narracyjną sztuczkę. Czytelnik, podobnie jak Naila, stopniowo odkrywa tajemnice z przeszłości bohaterki. To stopniowe ujawnianie informacji tworzy napięcie i trzyma czytelnika w nieustannej ciekawości. Autorka umiejętnie balansuje między dostarczaniem informacji a trzymaniem kluczowych elementów w mroku, co podsyca tajemnicę i dźwięczy nutą niepewności. Charakterystyka postaci jest zresztą jednym z największych atutów powieści. Naila przechodzi fascynującą przemianę, z początkowego braku pewności co do swojej tożsamości do stopniowego odkrywania swojej siły i przeznaczenia. Autorka zgrabnie rysuje psychologiczne portrety postaci, ukazując ich wewnętrzne konflikty, dylematy etyczne i ewolucję charakterów. Równie umiejętnie posługuje się wątkami z dzieciństwa. Wspomnienia i doświadczenia z młodości pełnią ważną rolę w kształtowaniu postaci i kierowaniu ich decyzjami. I nie chodzi tu wyłącznie o postać Anashiri, bo również Siana i Yelkana mamy okazję poznać od czasu, kiedy byli dziećmi. To ciekawy zabieg, który dodaje głębi fabule i wiąże przeszłość z teraźniejszością.

Zakończenie powieści, choć może porządnie zdenerwować, jest jednym z jej mocniejszych punktów. Haber najpierw zaskakuje czytelnika nieoczekiwanym zwrotem akcji, który jak już pisałam, dosłownie wbija w fotel, serwując na koniec niejednoznaczne zakończenie. Finał, który nie tylko zaskakuje, nie tylko zostawia czytelnikowi pole do własnej interpretacji, ale też zostawia go z mnóstwem pytań, na które nie otrzymał odpowiedzi, włączając w nie te związane z konstrukcją świata i postaci odgrywających w tym spektaklu główne role, jak chociażby to kim właściwie są doragoni i skąd pochodzą. Zakończeniu towarzyszą emocjonalne przeżycia i ogromne napięcie. Mnie towarzyszył smutek z powodu losu jaki spotkał główną bohaterkę, ale też z powodu tego, co stało się z księciem Sianem, chociaż nie za bardzo obdarzyłam go sympatią, bo to takie jęczące ciepłe kluchy, które we wszystkim polegały na innych. Ale mimo to, a może dlatego, że doznał od przyjaciół ogromnego ciosu, należało mu się szczęśliwe zakończenie.

W książce bardzo dużo się dzieje, akcja jest dynamiczna. Styl pisania autorki jest klarowny, ale jednocześnie bogaty w opisy i szczegóły. Opisy Latającej Doliny, smoków i walk plemiennych są barwne i pobudzają wyobraźnię. Maja Haber potrafi tworzyć atmosferę, która wciąga czytelnika od pierwszych stron, utrzymując go w napięciu do samego końca. Naprawdę bardzo dobrze się tę książkę czyta, pochłania się ją w mig, nie odczuwając w ogóle jej objętości, a liczy sobie ona ponad 500 stron.

„Naila z Latającej Doliny” to książka, która wciąga czytelnika w mistyczną opowieść o przyjaźni, zdradzie, walce o władzę, poszukiwaniu tożsamości, złożoności ludzkiej natury i podejmowaniu trudnych decyzji, od których nie ma odwrotu. Maja Haber stworzyła niezwykły świat, pełen tajemnic, emocji i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. To nie tylko historia fantasy, ale także opowieść o sile i determinacji, która ukrywa się w najgłębszych zakamarkach ludzkiej duszy. Bardzo mi się ta powieść podobała i z całego serca ją Wam polecam!

We współpracy z Wydawnictwem Nowe Strony.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-12-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Naila z Latającej Doliny
Naila z Latającej Doliny
Maja Haber
7/10

Naila nie pamięta niczego, co wydarzyło się przed pięciu laty. Ani tego, jak trafiła do Latającej Doliny, ani dlaczego jest zmuszona do ukrywania się za kapeluszem z woalką. Dziewczyna nie ma też poj...

Komentarze
Naila z Latającej Doliny
Naila z Latającej Doliny
Maja Haber
7/10
Naila nie pamięta niczego, co wydarzyło się przed pięciu laty. Ani tego, jak trafiła do Latającej Doliny, ani dlaczego jest zmuszona do ukrywania się za kapeluszem z woalką. Dziewczyna nie ma też poj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do sięgnięcia po tę książkę zachęcił mnie jej opis oraz w głównej mierze jej wątki. Nie będą ukrywać, że trochę się zawiodłam. W moim odczuciu książka nie była zła, jednak mi nie podpasowała. Mam wra...

@zia.libri @zia.libri

[współpraca recenzencka wydawnictwo nowe strony] Lubicie książki w azjatyckim klimacie? Ja wam się przyznam, że nie potrafię się w tym odnaleźć. Czytałam już "wojnę makową" i właśnie ten klim...

@guzemilia2 @guzemilia2

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Jeleni sztylet
Świetny debiut!

Wiecie co? W życiu nie powiedziałabym, że ta książka to debiut. Jest na to zwyczajnie zbyt dobrze napisana. Bardzo lubię, kiedy książki pod tym względem tak bardzo mnie ...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Love, Theoretically
Mimo podobieństw, rewelacja!

"Love, Theoretically" to moje kolejne spotkanie z twórczością Ali Hazelwood i kolejne udane, mimo wielu podobieństw do poprzedniczek, które w niej odnalazłam. Powieść zg...

Recenzja książki Love, Theoretically

Nowe recenzje

Genialni. Lwowska szkoła matematyczna
Byliśmy potęgą... w matematyce
@Meszuge:

Mam pewne szczególne powody, by interesować się Stefanem Banachem, planowałem nawet o tych swoich sentymentach napisać,...

Recenzja książki Genialni. Lwowska szkoła matematyczna
Influenza. Mroczny świat influencerów
Nowi bohaterowie masowej wyobraźni
@almos:

Sięgnąłem po książkę Wątora, bo traktuje o kompletnie mi nieznanym świecie influencerów, prawdziwych idoli młodego poko...

Recenzja książki Influenza. Mroczny świat influencerów
Pani Drozdowa
Ptasia rodzina
@aga.kusi_po...:

Życie to chwila, którą można przegapić - pomyślałam po skończeniu czytania. Życie jest piękne, acz zaskakujące. Życie t...

Recenzja książki Pani Drozdowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl