Czasem każdy z nas ma ochotę na lekką, niezobowiązującą lekturę. Na książkę która pozwoli nam się zrelaksować i zapomnieć o codzienności. „W butach Valerii” to debiut hiszpańskiej autorki Elísabet Benavent. Porównywana do „Seksu w wielkim mieście” sprawiła iż pokochało ją tysiące czytelniczek na całym świecie. Czy i w Polsce kobiety zwariują na jej punkcie? Ja dałam się uwieść tej historii i z wielką przyjemnością weszłam w świat Valerii i jej przyjaciółek. Muszę przyznać że była to niezwykle intrygująca i emocjonująca podróż.
Valeria pisze książki o miłości, a przynajmniej stara się pisać. Po sukcesie jej debiutanckiej powieści dopadła ją niemoc twórcza. Wszystko co wychodzi spod jej pióra wydaje się jej nic nie warte i pozbawione sensu. Do tego zaczyna dostrzegać że jej małżeństwo nie jest takie jak być powinno. Mąż Adrian poświęca jej coraz mniej czasu, można by powiedzieć że traktuje ją wręcz jak powietrze. Praca pochłania go bez reszty, a Valeria zaczyna czuć się zaniedbana przez małżonka. Pewnego dnia dowiaduje się że jej mąż współpracuje z młodą i ponętną asystentką imieniem Alex. Valeria zaczyna podejrzewać swojego męża o zdradę. Załamana stara się nie dopuszczać do siebie najgorszej myśli. Niespodziewanie w jej życiu pojawia się Victor, niezwykle seksowny i zniewalający mężczyzna, który całkowicie wywraca jej życie do góry nogami.
Na szczęście Valeria nie jest sama. Ma trzy oddane przyjaciółki: Carmen, Lolę i Nereę, które zawsze wspierają się nawzajem. Każda z nich jest inna i wyjątkowa. Również one będą musiały zmierzyć się ze swoimi problemami sercowymi, co jak się okaże może wcale nie być takie proste…
Zwykle nie sięgam po tego typu powieści, bo wydają mi się banalne i przereklamowane. Najlepszym tego przykładem jest fakt że nigdy nie skusiłam się na „Seks w wielkim mieście”. Na szczęście mogłam przeczytać jej hiszpański odpowiednik, którym jest właśnie „W butach Valerii”. I wiecie co? Chwile które spędziłam z tą książką były dla mnie niezwykle przyjemne i relaksujące. Właściwie dawno się tak dobrze nie bawiłam podczas czytania. Ta książka tryska dobrym humorem i pozytywną energią i po prostu ciężko się od niej oderwać. Ma swój niepowtarzalny styl i charakter, a lekkie pióro autorki w mistrzowski sposób dopełnia całości.
Każda z postaci przedstawiona jest w barwny i wielowymiarowy sposób. Główny wątek stanowi tutaj oczywiście Valeria, ale na szczęście każda z przyjaciółek dostaje swoje pięć minut. Dzięki temu możemy je poznać lepiej, a ich odmienny charakter sprawia że ich przygody stają się wyjątkowe i nietuzinkowe. Oczywiście nie brakuje tutaj scen erotycznych, ale przedstawione są one w sposób niezwykle subtelny i wyrafinowany, z lekką domieszką perwersji i dowcipu. Na pochwałę zasługuje tutaj również zakończenie, bo muszę przyznać że tego obawiałam się najbardziej. Spodziewałam się raczej cukierkowego happy endu, ale na szczęście autorka zaserwowała mi coś znacznie lepszego, co dodatkowo rozbudziło mój apetyt na więcej. Nie muszę chyba dodawać, że na pewno się skuszę, zwłaszcza iż niedługo w polskich księgarniach pojawią się kolejne przygody Valerii i jej przyjaciółek.
Przy tej książce po prostu nie ma czasu na nudę. Jest tylko czas na dobrą zabawę i relaks w najlepszym wydaniu. Myślę że każda z nas czasem potrzebuje książki przy której będzie mogła się wyłączyć i pomarzyć o księciu z bajki. Nie widzę w tym nic złego i z wielką przyjemnością polecam wam książkę Elísabet Benavent. Dajcie się uwieść i wejdźcie w buty Valerii!