Ben i Rachel spędzają ostatnie tygodnie wakacji nudząc się w domu. Telewizor wybuchł, radia nie działają i nie ma nigdzie baterii do konsoli. Dzieci spoglądają przez okno z nadzieją ujrzenia na niebie ciepłego letniego słońca a nie ciemnych, deszczowych chmur, jak na co dzień. Ku ich zdziwieniu właśnie to zauważają. Radosne, wybiegają z domu by odkryć właz, który zmieni ich życie. Kim okażą się nastolatki znalezione w pokoju sprzed pięćdziesięciu trzech lat? Czy ojciec dzieci został zamordowany jeszcze w latach pięćdziesiątych? Jakie będą skutki uboczne eksperymentu i czy zagrożą życiu bohaterów?
Ali Sparkes to brytyjska autorka książek dla dzieci i młodzieży, urodzona w 1966 roku w Southampton w Anglii. Na Wyspach, zasłynęła z serii "The Shapeshifter" i jej prequela "Out of this World", ale również z pojedynczych książek, takich jak "Dark Summer" czy "Frozen in Time", przetłumaczonej w 2009 na język polski jako "Zamrożeni w czasie".
Książka ta jest moim pierwszym spotkaniem z autorką i liczę na to, że nie jedynym. Z początku opisy nudnych wakacji zastanawiały mnie, czy książka na pewno będzie warta przeczytania. Na szczęście autorka szybko przeszła do rzeczy i akcja diametralnie się rozwinęła.
Sam pomysł na fabułę był bardzo trafiony. Właściwie to słyszałem już o podobnym motywie z podróżami w przyszłość poprzez zamrożenie ale nigdy jakoś nie natrafiłem na taką lekturę. Dzięki pani Ali Sparkes miałem ku temu okazję i nie zawiodłem się. Sądzę, że wszystko było przez autorkę dopracowane i dopięte na ostatni guzik bo nie było tam czasu na niepotrzebne wątki, akcja gnała do przodu ale mimo wszystko przeplatały się ze sobą historia poszukiwania ojca i poznanie prawdy w aklimatyzowaniem w dwudziestym pierwszym wieku. Oba wątki zostały zgrabnie połączone stwarzając wciągającą i w gruncie rzeczy realistyczną fabułę.
Jestem bardzo zadowolony z tego, że "Zamrożeni w czasie" nie byli naiwną książeczką dla dzieci. Co prawda zakończenie jest szczęśliwe, ale po tym przez co w międzyczasie przechodzą bohaterowie, czytelnik sam pragnie usłyszeć dobrą nowinę. Mimo wszystko, w książce nie wszystko idzie po myśli Bena, Rachel, Polly czy Freddy'ego. Na dodatek, zostają oni zdradzeni przez bardzo niepozorną osobę, która była dla dzieci tak miła, że nikt o nic by jej nie podejrzewał. Poza tym, nad bohaterami z przeszłości wciąż wisi zasłona śmierci - aby przeżyć muszą otrzymać coś, o czym sami nie wiedzą a objawy eksperymentu pojawiają się i to w najmniej oczekiwanym momencie, a są dość przerażające...
W książce pani Sparkes opisy są krótkie, ale nie przesadnie i takie właśnie lubię. Opisują dokładnie to co mają opisać i nie skupiają się na tym co nie potrzebne. Nie lubię czytać kilkustronicowych opisów ogrodów, domów czy miasta, wolę otrzymać kilka zdań mówiących jak z grubsza wygląda miejsce akcji a resztę pozostawiam swojej wyobraźni. Dokładnie to otrzymałem od "Zamrożonych w czasie" i uważam to za duży plus. Ponadto, bohaterowie nie byli opisywani bezpośrednio, z samej akcji, fabuły, wypływały ich kolejne cechy - czy to zewnętrzne, czy wewnętrzne, więc stwierdzam, że zostali oni dobrze przedstawieni, bez niepotrzebnych opisów.
Ben i Rachel to rodzeństwo mieszkające w starym domu na przedmieściach. Ich rodzice, iluzjoniści, w ciągu wakacji podróżują a nimi zajmuje się wujek-naukowiec, który jest tak przejęty badaniami, że tylko raz na kilka dni przypomina sobie o siostrzenicy i siostrzeńcu. Dzieci lubią bawić się razem i z wielką chęcią wychodzą na dwór gdy przestaje padać. Szybko odkrywają właz i nie wahają się go odkopać, szukają przygody i sposobu na zabicie nudy. Gdy schodzą na dół i odkrywają ciała, panikują. Zauważyć można, że Ben nierzadko boi się tak samo mocno jak i Rachel ale mimo wszystko stara się ją wspierać. W gruncie rzeczy jest to dość strachliwy młodzieniec ale potrafi się w sobie zebrać do działania, chociażby gdy jest razem z Freddy'm a grozi im niebezpieczeństwo. Rachel, podobnie jak brat, potrafi działać z zimną krwią, gdy jest ku temu potrzeba. Bez wahania rzuca się na przeciwniczkę, która zdradziła kraj i przede wszystkim ich, zadaje jej ciosy a potem obezwładnia sprayem bakteriobójczym przypieczętowując tym samym swoje zwycięstwo. Zaimponowała mi tym bardzo pokazując, że nie jest mazgają zamkniętą w sobie i zamierza walczyć o wygraną.
Freddy i Polly to dzieci w podobnym wieku co Ben i Rachel. Właściwie, bohaterowie z przeszłości, mają już na karku sześćdziesiątkę, ale nikt za bardzo się tym nie przejmuje. Freddy to bardzo wysportowany chłopak, odważny i zadziorny. Nie boi się stawić czoła osiłkom ze szkoły i niemalże zawsze odnosi sukces. W trudnych chwilach jest w stanie znaleźć rozwiązanie i potrafi się poświęcić dla dobra sprawy - jak prawdziwy przyjaciel. Polly zaś to dama z XX wieku. Nie potrafi zrozumieć niektórych reguł, które rządzą wiekiem dwudziestym pierwszym. Mimo wszystko jednak, po długich wykładach Rachel o tym, jak dziewczyny zachowują się w 2009 roku, ta stara się jak może choć nie zawsze jej się udaje. Jest bardzo pomocna w domu, troskliwa i niesamowicie odważna oraz twarda.
Sądzę, że mogę polecić książkę wszystkim, gdyż naprawdę nie uważam aby była ona dziecinna, naiwna czy nieprzemyślana. Historia jest bardzo wciągająca, aktorka nie przynudza długimi opisami i nie porusza niepotrzebnych wątków co sprawia, że akcja toczy się szybko do przodu nie pozwalając na oderwanie się od lektury. Opisy są zwięzłe i krótkie a bohaterowie dobrze zarysowani. Nie wszystko idzie zawsze po myśli bohaterów ale są oni w stanie zmienić bieg wydarzeń swoimi działaniami co jest godne podziwu. Końcowa akcja jest tak szybka, że nie zdążyłem zastanowić się co się wydarzyło dokładnie a już zakończył się rozdział rozpoczynając kolejny, ostatni, przybliżający nam to, co zdarzyło się naprawdę - z ojcem dzieci, z porywaczami i lekiem na skutki uboczne eksperymentu. Tak więc, jeszcze raz, naprawdę zachęcam do przeczytania jej (lub nawet kupienia, tak jak ja, w Dedalusie za 8 zł) i oceniam na 9 na 10.