Broń Metabarona recenzja

Znakomita porcja mrocznego, komiksowego science fiction!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2022-04-24
Skomentuj
5 Polubień
Alejandro Jodorowsky - wybitny chilijski artysta, poeta, dramaturg i twórca komiksów w jednym. To właśnie on stworzył kultowe już serie komiksowych opowieści: „Incal”, „Technokapłani” oraz „Kasta Metabaronów”, którymi zachwycają się czytelnicy na całym świecie. I to właśnie w tę ostatnią z nich wpisuje się porywająca historia pt. „Broń Metabarona”, której to najnowsze i zarazem iście epickie wydanie ukazało się teraz w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Scream Comics.


Oto on - bezimienny bohater i zarazem ostatni przedstawiciel legendarnego rodu Metabaronów, niegdyś budzącego postrach w całym wszechświecie. I to właśnie jemy zostaje powierzona trudna, skomplikowana i wydająca się wręcz nie możliwa w realizacji misja skompletowania czterech potężnych broni, które mogą powstrzymać nadciągającą nację wampirzych potworów - Hunwyjców. I tak też rozpoczyna się walka z czasami i z przebiegłymi przeciwnikami, której efekt zadecyduje absolutnie o wszystkim...


Alejandro Jodorowsky oddał w nasze ręce niezwykle widowiskową, emocjonującą i rozpisaną z wielkim rozmachem, opowieść o przygodach głównego bohatera. Opowieść, którą cechuje przede wszystkim wartka akcja, niekończąca się podróż, liczne sceny walki oraz natężenie dramatycznych zdarzeń, gdzie to w zasadzie od samego początku jesteśmy rzuceni w sam środek skomplikowanej intrygi z udziałem Metabarona i kilku Intraśnicieli, po czym napięcie oraz emocje tylko i wyłącznie wzrastają. I w jakiejś mierze ów dynamiczny styl toczenia tej relacji jest dla nas zaskoczeniem względem poprzednich odsłon tego Uniwersum, ale przy tym jak najbardziej pozytywnym zaskoczeniem.



Na fabułę tej komiksowej opowieści składa się przebieg kolejnych etapów misji głównego bohatera, który najpierw musi poznać zlecone mu zadanie, odkryć prawdę o samym sobie, jak i wreszcie udać się w kosmiczną podróż do niezwykłych miejsc, gdzie przyjdzie mu poszukiwać broni, toczyć walkę z najprawdziwszymi potworami oraz pozyskiwać sojuszniczą pomoc. Jak już wspominałam powyżej, jest to bardzo widowiskowa, dynamiczna i spuentowana mocnym finałem relacja, przy której nie sposób jest się nudzić.


Wspaniałym jest nasz główny bohater tej historii, jak i zaserwowany nam tu obraz kosmicznych światów, w jakim przychodzi mu żyć. Bezimienny to wojownik, odważny żołnierz i zarazem ostatni przedstawiciel nacji Metabaronów, a tym samym posiadacz wielkiej mocy i niezwykłych umiejętności, jakie ją charakteryzowały. To kosmiczny twardziel, który jednak potrafi przekonać nas swoją osobowością do tego, by nie tylko go polubić, ale też i by mu uwierzyć.



Wierzymy także w ten niezwykły, metafizyczny, oparty na skomplikowanych zasadach, prawach i regułach wiary, świat. To mroczne miejsca, które jednak zachwycają nas obrazami odległych światów, żyjących tam stworzeń, czy też wreszcie zaawansowaną technologią - np. w postaci gwiezdnych statków oraz broni. Przede wszystkim jest to dla nas kolejne spotkanie z rzeczywistością tego komiksowego Uniwersum, które budzi sentymentalne wspomnienia i skojarzenia, ale też i co najmniej kilkukrotnie mocno nas zaskakuje.


Bardzo okazale przedstawia się ilustracyjna strona tej pozycji, którą stworzył tu duet twórców w osobach Zorana Janjetova i Travisa Charesta. To malownicze, poprowadzone lekką i płynną kreską oraz imponujące po kątem swojego rozmachu i zarazem wielkiej szczegółowości w jednym, rysunki. Dobre kadrowanie, świetnie oddane sceny dynamicznej akcji z walką na czele oraz bogactwo pięknych, aczkolwiek oscylujących raczej wokół ciemnych barw, kolorów. Charakterystyczne są także specyficzne twarze bohaterów - z Bezimiennym na czele, które mają w sobie coś ze starej, dobrej szkoły komiksu akcji.


Lektura komiksu upływa nam w niezwykle szybkim tempie, gdyż i dzieje się tu bardzo wiele. To akcja, przygoda, nagłe zwroty wydarzeń oraz nieprzewidywalny przebieg relacji, która z każdą stroną przybliża nas do mocnego i spektakularnego finału. Oczywiście prawdą jest, iż trzeba lubić niniejsze klimaty spod znaku mrocznego science fiction, gdyż tylko wtedy będziemy mogli czerpać z tej opowieści wszystko to, co ona nam sobą oferuje. Jeśli tak jest, to zapewniam was o tym, że komiks ten was nie rozczaruje.



Komiksowa opowieść pt. „Broń Metabarona”, to jakość, klasa i wielkość artyzmu Alejandro Jodorowsky’ego, który potwierdza raz jeszcze swój wielki, twórczy talent na polu tego literackiego nurtu. To inteligentna, świetnie wykonana i mająca sobą wiele do zaoferowania pozycja, do której to poznania gorąco was zachęcam. Poza tym powiedzmy sobie szczerze – takim artystom, jak autor tego komiksu, po prostu się nie odmawia. Polecam – naprawdę warto!

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Broń Metabarona
2 wydania
Broń Metabarona
Alejandro Jodorowsky, Travis Charest, Zoran Janjetov
9.5/10

Metabaron poznaje największą tajemnicę wszechświata i ma do wykonania cztery ważne misje. Podczas każdej z nich będzie musiał zdobyć inną cudowną broń. Kiedy już je zbierze, będzie mógł wypełnić osta...

Komentarze
Broń Metabarona
2 wydania
Broń Metabarona
Alejandro Jodorowsky, Travis Charest, Zoran Janjetov
9.5/10
Metabaron poznaje największą tajemnicę wszechświata i ma do wykonania cztery ważne misje. Podczas każdej z nich będzie musiał zdobyć inną cudowną broń. Kiedy już je zbierze, będzie mógł wypełnić osta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Warszawianka
Interesująca, klimatyczna powieść spod znaku romansu i kryminału retro.

Miłość nie zna takich pojęć jak czas, miejsce, historia i polityka... Miłość kieruje się swoimi własnymi prawami, które nie zawsze idą w zgodzie z tym, co powyżej. Wres...

Recenzja książki Warszawianka
Elryk z Melniboné
Mroczne, baśniowe, znakomite fantasy!

Literaturę fantasy znaczą heroiczne czyny wspaniałych bohaterów, epickie bitwy o wolność, barwne przygody w których to dobro zawsze zwycięża... Czasami jednak zdarza si...

Recenzja książki Elryk z Melniboné

Nowe recenzje

Sąd ostateczny
Armagedon.
@Malwi:

"Sąd ostateczny" Anny Klejzerowicz to książka, która od pierwszych stron przyciągnęła moją uwagę i nie pozwoliła się od...

Recenzja książki Sąd ostateczny
Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Warto czytać
@Izzi.79:

Któż z nas nie czytał lub przynajmniej nie słyszał o „Harrym Potterze”? Hmm…wydaje mi się, że chyba każdy. Sama posiada...

Recenzja książki Akademia Crookhaven. Szkoła oszustów
Mój wyścig z depresją
Wyścig z życiem, wyścig z samą sobą
@joanna123:

Depresja. Tak wiele o niej wiemy, a wciąż nie wiemy zbyt wiele. Tak łatwo jest nam oceniać ludzi po tym, co widzimy. Pr...

Recenzja książki Mój wyścig z depresją
© 2007 - 2024 nakanapie.pl