Cytaty Karol Bunsch

Dodaj cytat
Że zaś mądrość jest zbytkiem, wynika oczywiście z tego, że większość ludzi obchodzi się bez niej i nawet nie wiedzą, że są głupcami.
Wolę z tobą wojować niż ucztować (...). Jeszcze człowiek nie zjadł, a już mu się odbija.
Uderzać należy niespodziewanie i całą potęgą, jak grom Zeusa, przed którym nikt się nie zdoła oslonić.
Tu każdy głupiec, ktory się do niczego innego nie nadaje, trudni się polityką. Ale psów się nie obawiam, ponieważ są to bratnie dusze. Tak samo jak ja nie uznają praw ni granic (...). Tu polityką zajmują się ci, co nie potrzebują pracować, żeby jeść. Pyskują od rana do wieczora to na Pnyksie, to w teatrze, to w rynku, uchwalając raz to, raz owo, zależy, kto drugiego przegada, a potem idą do heter, nie troszcząc się zgoła o wykonanie ani co z tego wyniknie. Im kto ma większą gębę, tym większym jest politykiem.
Polityka jest sztuką osiągania celów, w której każdy środek dobry, a najłatwiejsze i każdemu dostępne jest kłamstwo. Równie dobry zresztą jest pieniądz i siła, ale te trzeba mieć.
Najczęściej się człowiek o mały kamień potknie, na ktory nie zwraca uwagi.
Myśli oświetlają drogi czynów, ale chodzą własnymi.
Ludzie po to naprawiają świat, by o nich mówiono, nie zaś po to, by lepszy był. Gdyby im na tym zależało, naprawialiby samych siebie. Ale to jest trudniejsze niż zburzyć miasto lub spalić świątynię. Wolą zaś, by o nich mówiono źle, niż by nie mówiono wcale.
Kto poluje na lwa, nie powinien bawić się drobną zwierzyną.
Kto chce zbadać wnętrze głazu, musi go rozgrzać, a potem polać zimną wodą. Wtedy pęknie. A nie masz takiego kamienia, by w nim rysy nie było.
Kpię z niedorzeczności, którymi głupcy i oszuści zawsze zaciemniają sprawy ważne, by zyskać na znaczeniu i ciągnąć korzyści.
Homer pięknie opisał pałace i uczty bogów na Olimpie, ale nie był tam nigdy! I po cóż mam mu wierzyć, skoro Olimp każdego dnia mam przed oczyma?
Gdyby dary składali ci, ktorych prośby zostały nie spełnione, nie pomieściłaby ich świątynia, choćby większa była od egipskich piramid. Bogowie jednak, w przeciwieństwie do swych kapłanów i innych darmozjadów, albo nie dbają o nasze ofiary, albo nie umieją bronić swej własności. W obu wypadkach szkoda im coś dawać .
Dlaczego zachwalasz zniszczenia? Czy ich rozmiar jest miarą wielkości?
Dlaczego nie siedzisz, skoro sądzisz, że stanie jest postawą niewolnika?
Czemu się dziwisz? Twoje pytanie jest zupelnie podobne. Czy wolałbyś mieć jedną wesz, czy dziewięć tysięcy? (...) Jedna wesz ma tę zaletę, że choćby była żarłoczna jak Filip, prędzej sę nasyci, mniej dokucza, a wreszcie łatwo ją zabić. Zaś wytluc tysiące, to jest trudna sprawa.
(...) trzeba być albo najsilniejszym, albo przyjacielem najsilniejszego
(...) rozsądek mają ludzie dla drugich, sami kierują się namiętnościami
czyn bez myśli o celu jest tylko stratą sił
Nie pora na rozważania, gdy łuk napięty, a pocisk na cięciwie, bo każda chwila zmniejsza siłę jego uderzenia.
Bogowie nie dają zwycięstw głupcom.
Ale ja wolę krótko płynąć, niż dlugo dymić, a sławy nie zdobywa się cudzymi rękoma.
Lubię konie. Za przywiązanie przywiązaniem płacą. Ogrzać się przy nich łacniej niż przy ludziach.
Jaskrawe zorze przed zachodem więcej przedstawiają uroków niż ciemne niebo przed świtem.
Nauka zaś podnosi ludzi i kraje. Wielka jest w niej moc ukryta, choć nie każdemu widoczna, bo się dźwiękiem spiżu nie głosi ni pióropuszami w oczy nie rzuca.
Rycerz nie kura, niczego na swym gnieździe nie wysiedzi.
Najtrudniej cudze myśli i zamiary przeniknąć.