Gdy przelać sen na papier, traci on wszystkie kolory. Atrament, którym piszemy, zdaje się rozwodniony czymś, co ma zbyt duży związek z rzeczywistością, a my odkrywamy, że jednak nie jesteśmy w stanie oddać tego niewiarygodnego wspomnienia. Zupełnie tak, jakby nasze wewnętrzne ja, wyzwolone z okowów dnia i obiektywizmu, lubowało się w uwięzionych emocjach, które zostają pospiesznie zduszone, jak tylko spróbujemy je przetłumaczyć.
Został dodany przez: @varius92@varius92
Pochodzi z książki:
Nienazwane
Nienazwane
Howard Phillips Lovecraft
7.3/10
Seria: Biblioteka Grozy

13 opowieści wybranych dorobku niekoronowanego mistrza grozy. Edycja ta zawiera mniej znane historie spod znaku grozy H. P. Lovecrafta. A przy tym stanowi doskonałe uzupełnienie Zewu Cthulhu. Ozdobą z...

Komentarze