Kochani, dziś chciałabym Was zaprosić na urodzinowy wywiad z Anną Klejzerowicz!
Anna Klejzerowicz - Pisarka, publicystka, fotograf, redaktor. Współpraca z wydawnictwami: Bertelsmann, Marquard Media, Axel Springer, Edipresse, Wydawnictwo Dolnośląskie, Oficynka oraz redakcjami m.in. "Spotkania z Zabytkami", "Murator" (lata 90.), "Kocie Sprawy", zbrodniawbibliotece.pl . Przez wiele lat współpracowałam z Teatrem Atelier w Sopocie. Mieszkam wśród lasów, w pięknej dolinie, w starym domu. Tam piszę. Oraz fotografuję. Przyrodę, koty. Mam ich kilka w domu. Dla pozostałych w okolicy, wspólnie z rodziną i sąsiadami, prowadzę kocią stołówkę.
Agata Wiśniewska: Czy lubisz obchodzić swoje urodziny, czy należysz raczej do grona ludzi, którzy wolą nie przyznawać się do tego, że kolejny rok im przybył?
Anna Klejzerowicz: Już dawno przekroczyłam tę niewidzialną granicę wieku, za którą człowiek raczej nie cieszy się z tego, że przybywa mu lat. Chyba tak mniej więcej do dwudziestki życzyłam sobie być starsza, a potem to się zaczęło odwracać... Teraz to najchętniej zapomniałabym o dacie swoich urodzin - niestety, zawsze znajdzie się ktoś, kto o niej przypomni... A tak na serio, w naszej rodzinie tradycyjnie obchodzi się raczej Imieniny niż Urodziny. Urodziny wyprawia się dzieciom - no i, oczywiście, na koniec, obowiązkową "osiemnastkę", która się każdemu raz w życiu należy.
AW: Urodziny to zazwyczaj wyjątkowy dzień. Które ze swoich dotychczasowych imprez urodzinowych pamiętasz najbardziej i chciałabyś nam o nich opowiedzieć?
AK:Pamiętam takie imprezy z dzieciństwa, na które zapraszałam inne dzieci, zakładałam sukienkę, a mama piekła tort i kupowała lody. No i prezenty w kolorowych papierkach, które się rozpakowywało drżącymi z emocji dłońmi. Potem była zabawa na całego, aż lalki i misie fruwały w powietrzu. Zawsze czułam się tego dnia kimś wyjątkowym. No i oczywiście pamiętam tę swoją osiemnastkę. Była dość huczna, jak na nasze ówczesne mieszkanie w bloku. Zaprosiłam mnóstwo gości, a mój tata po raz pierwszy oficjalnie otworzył dla nas szampana. Byłam strasznie dumna z tego, że od tej chwili jestem pełnoletnia.
AW: Który z prezentów czy niespodzianek urodzinowych ucieszył Cię najbardziej ?
AK: Zawsze - od dziecka - książki! Każde urodziny uznałabym za stracone bez nowych książek w prezencie.
AW: Jak spędzała swoje ostatnie urodziny Anna Klejzerowicz ?
AK: Spokojnie, w gronie najbliższych. Ale była uroczysta kolacja, dobre wino i nawet symboliczny torcik. Książki też oczywiście były, bo rodzinka dobrze zna moją słabość.
AW: Czy lubisz dawać prezenty, chodzić po sklepach i wybierać solenizantowi jakiś upominek, czy raczej; sprawia Ci to trudność i nigdy nie wiesz co kupić?
AK: Uwielbiam dawać prezenty. I chyba zazwyczaj trafiam. Mam taką metodę, że jeśli kogoś dobrze znam, to staram się po prostu spełnić jego marzenia, natomiast w innych przypadkach kupuję coś uniwersalnego. Jasne, że najchętniej z dziką przyjemnością obdarowuję ludzi książkami, ale tylko takich, o których wiem, że się z tego ucieszą. W końcu książka - jak każda żywa istota - też musi trafić na właściwą osobę.
AW: Jaki smak powinien mieć tort urodzinowy, by byś chciała go zjeść w całości ?
AK: Cytrynowo-rumowy. Moja mama robi wymarzony.
AW: Serwis nakanpie.pl obchodzi we wrześniu swoje pierwsze urodziny po przemianie, co mogłabyś życzyć ekipie serwisu na najbliższy rok ?
AW: Życzę kolejnych wielu udanych lat - i żeby nigdy nie zabrakło dobrych książek, o których będziemy sobie dyskutować na kanapce.
Dziękujemy bardzo za udzielenie wywiadu. Naszych Moli książkowych zapraszam do zapoznania się z twórczością autorki, na naszym serwisie.
Recenzja do książki " Złodziej dusz - opowieści niesamowite ":
http://nakanapie.pl/book/490180/review/1140/z%C5%82odziej-dusz-opowiesci-niesamowite.htmRecenzja do książki " Sąd ostateczny ":
http://nakanapie.pl/book/490837/review/1383/sad-ostateczny.htmStrona autorki:
http://www.annaklejzerowicz.pl/