No i ja się śmiało pod tym podpiszę. Przystawę znam tylko z tej książki i zrobił na mnie dobre wrażenie. Jeżeli mam coś dodać po za tym co było w poprzednim wątku to chyba będzie sposób zaangażowania w pisanie. W książce daje się odczuć emocje jakie włożył nasz prof swoje dzieło, widać że nauka go pasjonuje i stara się wszystkim przekazać to co najpiękniejsze w fizyce. Bo tak! Jak czegoś się z niej nauczyłem to to, że fizyka potrafi być zarówno piękna gdy szukamy przyczyn powstania wszechświata ale też niebezpieczna gdy Ci sami fizycy konstruują teorię rozbijania atomów i później budują bombę atomową. Czyli skrót do dwóch haseł- piękna i niebezpieczna.
Bardzo fajne podsumowanie :) Ja mam nadzieję, że za pare lat ukaze się "nowelizacja", bo przecież nauka tak szybko idzie do przodu. Inną książke napisał, ale niewarta uwagi ;p