Wywiad z Katarzyną SarnowskąTajemnica33: Ma Pani 45 lat i trójkę dzieci, ponad to pisze Pani wiersze i książki, jest Pani tłumaczem i pracuje Pani ze studentami, czy Pani doba jest dłuższa niż moja;)? Jak Pani sobie radzi z tym wszystkim?
Katarzyna Sarnowska: Cóż, na szczęście wszystko to robię na półetatu. Pełen etat mam tylko w roli matki. Niekiedy nie jest łatwo, ale staram się układać listę priorytetów i wybieram to, co w danej chwili najistotniejsze. Jeśli chodzi o pisanie to obecnie koncentruję się na prozie. Niedawno w Warszawie w LSW ukazała się moja pierwsza powieść „ Smak życia”. Jest to książka adresowana przede wszystkim do kobiet. Bohaterką jest Kalina Dąbrowska, która postanawia odmienić swoje życie i spełnić marzenia. Od czerwca tego roku zajmuję się promocją tej książki. Poza tym kończę kolejną powieść. Nosi roboczy tytuł to „Kwartet kobiecy”. Bohaterką jest również kobieta, która żyje w dwudziestoleciu międzywojennym i walczy o miłość swojego życia. Książka jest prawie skończona i zaczynam już myśleć o jej wydaniu. Pracuję też nad tłumaczeniem książki Gitty Malasz „Rozmowy z aniołami”. Dokończenie tych projektów to priorytety na teraz.
Tajemnica33: Czy ma Pani złoty środek przeciwbólowy dla mam dorastających "dzieci"?
Katarzyna Sarnowska: Myślę, że mało kto ma, a gdyby ktoś taki się znalazł chętnie bym się do niego lub do niej zwróciła o pomoc. Dla mnie pocieszające jest to, że dorastanie jest jak choroba, która mija. Myślę też, że magiczną siłę ma słowo, rozmowa i próba wsłuchania się w to, co nastolatek ma do przekazania, bo za fasadą buntu kryje się ogromna chęć zrozumienia i kontaktu, którą rodzicom łatwo przeoczyć, bo koncentrują się na samym buncie. Ale dość mentorskiego tonu nie jestem specjalistką od wychowania.
Tajemnica33: Wg mojej skromnej opinii czytanie ostatnio przestało być modne, a co Pani sądzi na ten temat? Czy nie obawia się Pani wszechogarniającej alergii na słowo pisane?
Katarzyna Sarnowska: Znam wiele osób dla których czytanie jest ogromnie ważne i szczerze powiedziawszy nie zauważam tej alergii. Może dlatego, że z powodu mojego zawodu i pasji obracam się w kręgu osób czytających. Wierzę też, że książki mimo wszystko obronią się. Zresztą grono osób, które zbiera się u Was, na Waszej kanapie i w innych podobnych miejscach w Internecie świadczy o tym, że jednak warto pisać. W tym przypadku nowoczesny środek przekazu jakim jest Internet nie jest wrogiem czy rywalem książek, a pomaga w propagowaniu czytelnictwa
Tajemnica33: Czy "Smak życia" powstał na podstawie własnych doświadczeń?
Katarzyna Sarnowska: Trochę tak i trochę nie. Narratorką jest kobietą, książka pisana jest w pierwszej osobie, a bohaterka mieszka w mieście, które bardzo przypomina moje rodzinne miasto, więc automatycznie nasuwają się przypuszczenia, że powieść jest autobiograficzna. Nie jest to jednak zgodne z prawdą. W rzeczywistości pewne wydarzenia miały miejsce, ale zostały przetworzone dla celów powieści, inne są kompletnie zmyślone.
Tajemnica33: Niestety nie miałam okazji przeczytać jeszcze Pani książki, natomiast w opisie zawarta jest informacja o tym, że bohaterka postanawia spełnić swoje życiowe marzenie, czy Pani także je spełniła?
Katarzyna Sarnowska: Od dłuższego czasu marzyłam, aby wydać „Smak życia” i w maju tego roku mi się udało. Marzyłam również, aby zacząć tłumaczyć książkę „Rozmowy z aniołami” Gitty Malasz i w maju podpisałam umowę ze szwajcarskim wydawnictwem Daimon Verlag na tłumaczenie tej książki. Poza tym zawsze chciałam zajmować się pisaniem w pełnym wymiarze, a nie tylko z doskoku i to marzenie również powoli się spełnia, bo pisanie zaczyna odgrywać w moim życiu coraz większą rolę. Oczywiście kiedy jedne marzenia się spełniają pojawiają się nowe. Teraz bardzo chciałabym, aby cały nakład mojej książki się sprzedał i nastąpił dodruk. Marzę też o wydaniu kolejnej powieści oraz książki dla dzieci.
Tajemnica33: Jak zachęciłaby Pani Kobiety, nie koniecznie te po 40stce, te przed 40stka także do spełniania marzeń? Niektóre Kobiety boją się marzeń, boja się porażki i niespełnienia, co pani by im poradziła? Jak znów zacząć marzyć z dziecinną naiwnością?
Katarzyna Sarnowska: Myślę, że dobrze jest czerpać przykład z kobiet, którym się udało, a takich nie brakuje. Mnie pomagał wzór Annie Proulx, która wydała swoją pierwszą książkę w wieku 56 lat, a następna „Kroniki portowe” stała już się bestsellerem. Poza tym liczy się wytrwałość i wiara, że można osiągnąć sukces. Polecam także książki, które pomagają odkryć w sobie tę siłę. Wśród nich jest również moja powieść – „Smak życia”.
Więcej informacji na mój temat na stronie
www.katarzynasarnowska.pl W tej chwili moja książka dostępna jest na licytacji WOŚP. Oto adres -
http://aukcje.wosp.org.pl/show_item.php?item=439092Zachęcam do wsparcia szczytnego celu!