Temat

Bohaterowie książek a ekranizacje

Postów na stronie:
2011-05-18 09:26 #
Czy ekranizacje filmów pomagają Wam w wyobrażeniu sobie bohaterów czy wręcz przeciwnie?

Ja zawsze wolę przeczytać najpierw książkę, a później obejrzeć film. W ten sposób obraz bohatera nie jest niczym skażony. Gdy zdarzy mi się odwrotna sytuacja, to w głowie cały czas mam obraz aktora grającego daną postać, jego zachowania.
# 2011-05-18 09:26
Odpowiedz
@frodo
@frodo
2901 książek 2165 postów
2011-05-18 10:54 #
Ja widzę to tak: w pewnych sytuacjach, zwłaszcza gdy bohater jest mi bardzo znany i ważny, to jego filmowy odpowiednik, musi mieć duże przełożenie na zgodność z papierową wersją. Zwłaszcza jest to dla mnie ważne w ekranizacjach komiksu: Wolverine, Pająk, Batman, Pogromca. Oni muszą być tip-top. No i ekranizacje moich ulubionych książek, są zawsze okazją do porównywania moich wyobrażeń z tymi reżyserskimi. A faktem jest że teraz gdy myślę , np. o Wiedźminie, to ma on twarz Żebrowskiego. To także magia kina.
# 2011-05-18 10:54
Odpowiedz
2011-05-18 12:48 #
Ja zazwyczaj jestem niezadowolona gdy widzę dobór aktorów do postaci z książki, która bardzo przypadła mi do gustu. Zazwyczaj jednak jestem w stanie przyzwyczaić się do wizerunku wykreowanego w filmie by spokojnie móc go obejrzeć. Niestety nie mogę przeżyć i złości mnie bardzo jeśli postać w filmie jest w ogóle nie podobna do postaci książkowej. Gdy w filmie postać ma inny kolor skóry to jest dla mnie wręcz nie do przyjęcia tak samo jak ważna jest fryzura i styl ubioru. Powinno być tak jak w książce. Jednak na tym polega magia kina i luźne nadawanie łatek jak ekranizacja czy adaptacja.
# 2011-05-18 12:48
Odpowiedz
@Jjolka
@Jjolka
1415 książek 61 postów
2011-05-18 13:55 #
Można liczyć, że kiedyś ktoś zechce poprawić zekranizowane książki. Dzieje się i tak.
Hm moim błędem czasami bywa, że nie mogę zdobyć książki i oglądam wcześniej film. Gdy przeczytałam wpis frodo to sobie przypomniałam irytację i nudę na Wiedźminie. Przez to jeszcze długo nie tknę lektury. Owszem Żebrowski przystojny jest, ale film odebrałam jaki nudny, ciągnący się, z mała dawką akcji. Teraz czekam z wytęsknieniem na pogłoski o ekranizacji Tuneli, Hobbit czyli tam i z powrotem, Chłopca lwa, Septimusa Heapa, Kroniki pradawnego mroku... I nie pamiętam jakich innych jeszcze.
# 2011-05-18 13:55
Odpowiedz
@Michalangelo
@Michalangelo
148 książek 123 posty
2011-05-18 14:43 #
Ja czekam na Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa xD Zdjęcia aktorów są już wrzucone do neta i tak szczerze, to przeżyłem "lekki" zonk patrząc na nie :p Na początku nie mogłem się pogodzić z tym, że moi ulubieni bohateriwie z książki na ekranie będą wyglądali jak wyciągnięci z innej powieści, ale teraz już sie oswoiłem z tym i z niecierpliwością czekam na ekranizacje (przy okazji przekonam się na ile stać polskich filmowców, bo to będzie film science fiction, więc sporo efektów konputerowych powinno być, ale czy będzie? - i jak będą wyglądać? - to się OKAŻE jesienią xD)
# 2011-05-18 14:43
Odpowiedz
@martina
@martina
7 postów
2011-05-18 17:06 #
no nie wiem. u mnie to chyba zależy od rodzaju książki. Jeśli np. akcja rozgrywa się miedzy kilkoma, dobrze określonymi bohaterami, charakterystycznymi itd to zazwyczaj mam problem z przyjęciem wersji reżysera. NAtomiast jeśli literatura przedstawia zbiorowość albo gdzie indziej zaczepia akcję, walory estetyczne to już nie. Przykłądem jest "Sanatorium pod klepsydrą"-dla mnie to idealny obraz prozy Schulza. film porwał mnie bardziej niż książka, którą najpierw czytałam.
# 2011-05-18 17:06
Odpowiedz
@sylwia1103
@sylwia1103
74 książki 68 postów
2011-05-18 20:29 #
Ja zazwyczaj najpierw czytam książki, a potem oglądam ekranizacje. Często jest jednak tak, że już na samym początku filmu są straszne niezgodności z treścią albo z tym co sobie wyobraziłam, więc nie czekam do końca i wyłączam nie czekając na zakończenie... Rzadko kiedy obejrzę film przed przeczytaniem książki, ponieważ nie lubię znać zakończenia już na początku. Jeżeli jednak się tak zdarzy to prawie nigdy nie mam tak, żeby aktor grający daną postać kojarzył mi się z nią w książce... Zazwyczaj bohaterów wyobrażam sobie po swojemu i nic na to nie wpływa(:
# 2011-05-18 20:29
Odpowiedz
MA
@liseusz
280 książek 8 postów
2011-05-18 20:49 #
Ja przeważnie najpierw czytam książki. To wszystko zależy od sytuacji. Po obejrzeniu filmu kojarzę bohatera z aktorem, ale jeżeli sobie "odświeżę" książkę to wyobrażam go sobie po swojemu;)
# 2011-05-18 20:49
Odpowiedz
@makomt
@makomt
446 książek 742 posty
2011-05-19 11:07 #
Ja zdecydowanie wolę najpierw przeczytać książkę, a dopiero później obejrzeć film. Wtedy mogę skonfrontować moje wyobrażenie bohatera z wizją kogoś innego. Natomiast jeżeli najpierw obejrzę film, to raczej już nie sięgam po książkę, ponieważ czytając moja wyobraźnia "nie działa". Czytając mam przed oczami obrazy z filmu.
# 2011-05-19 11:07
Odpowiedz
@deana
@deana
1415 książek 134 posty
2011-05-19 12:27 #
Staram się najpierw przeczytać książkę a potem dopiero brać się za ekranizację. Niestety, bardzo często jest tak, że zanim przeczytam gdzieś widzę plakat, zwiastun lub fotosy z filmu/serialu. Sprawia to, że automatycznie bohater przejmuje twarz aktora/aktorki.
Sami jednak musicie przyznać że niektórych postaci literackich nie da się rozdzielić z kreacją stworzoną przez aktora. Jak dla mnie Scarlett O'Hara i Rett Butler na zawsze będą mieli postać Vivien Leigh i Clark Gable'a czy pan Wołodyjowski Tadeusza Łomnickiego.
Mam czasami też tak że sama dobieram sobie osobę, która mi pasowała do kreacji bohatera. Tak było z Richardem Rahlem. Aktor, który stworzył tę postać w serialu zupełnie mi nie pasował, za to jak zobaczyłam głównego bohatera Spartacus: Gods of the Arena - Gannicusa - to był mój idealny Richard.
# 2011-05-19 12:27
Odpowiedz
@de_merteuil
@de_merteuil
286 książek 66 postów
2011-05-19 15:51 #
Zawsze najpierw czytam książkę, bo jak już obejrzę ekranizację, to twarzy aktorów zostają na stałe wyryte w mojej pamięci, a tego nie lubię, bo uwielbiam mieć swoje wyobrażenie o bohaterach. Ale po lekturze, zawsze chętnie sięgam po ekranizację, bo lubię skonfrontować to wyobrażenie z innym pomysłem.
# 2011-05-19 15:51
Odpowiedz
@sylva
@sylva
6 postów
2011-05-20 14:41 #
też zawsze czytam najpierw. a ekranizacje, różnie to bywa- raz mi sie podoba, raz wcale.
# 2011-05-20 14:41
Odpowiedz
@interplaygirl
@interplaygirl
196 książek 3170 postów
2011-05-20 15:04 #
Przemku, mam dokładnie tak samo :-)
Ja przeczytałam Harrego Pottera po obejrzeniu filmu i wszystko miałam w głowie dokładnie filmowe, a szkoda, dużo "magii" mnie ominęło.

Ale bywa też tak, że ja sobie wyobrażę coś tak a nie inaczej, a potem film mi się totalnie nie zgadza z tym, np. "Ania z zielonego wzgórza", "Dorian Gray", "Lolita", "Stowarzyszenie wędrujących dżinsów" etc.
# 2011-05-20 15:04
Odpowiedz
@blackmoth
@blackmoth
498 książek 1402 posty
2011-05-20 22:07 #
W moim przypadku zawsze jest tak, że jeśli dana książka doczekała się właśnie ekranizacji, a film staje się hitem, to - chcąc, nie chcąc - twarz aktora "przylepia się" do danej postaci książkowej. Czego nie lubię, bo to nie daje możliwości na rozwijanie wyobraźni.
Oczywiście, gdy odpowiednik filmowy, że tak powiem, jest dopasowany, to nie stanowi to większego problemu. Gorzej, jeśli mój wyimaginowany bohater wygląda zupełnie inaczej niż osoba, która odgrywa jego rolę. Zawsze się wściekam, gdy widzę nieścisłości w doborze obsady, jak i w fabule - ale to już inna bajka.
# 2011-05-20 22:07
Odpowiedz
@jerzykgr
@jerzykgr
334 książki 55 postów
2011-05-21 21:48 #
Bywa różnie. W moim przypadku postaci z serialu "Miecz prawdy" przylgnęły do cyklu książkowego, chociaż akcja serialu tylko luźno opiera się na książkach. Może dlatego, że najpierw widziałem serial.
Żebrowski może rzeczywiście jest idealnym Wiedźminem, ale film i serial to kompletna porażka.
Nie czuję dysonansu w doborze obsady "Ogniem i mieczem", a już trudno sobie wyobrazić innego aktora niż Zborowski jako Longina Podbipiętę. Również obsada "Władcy pierścieni" przylgnęła w moim wyobrażeniu do postaci książkowych.
# 2011-05-21 21:48
Odpowiedz
2011-05-21 22:12 #
Powiedziałabym, że to zależy. Z zasady większość książek które są "zekranizowane" wolę najpierw przeczytać, a potem obejrzeć film. Ale przyznaję, ze czasem lubię gdy filmowa postać, przewija mi się w czasie czytania ksiązki. Ale znam tez bardzo dobry wyjątek. Chociażby przy "Pamiętnikach wampirów" zaczęłam od serialu, a potem znalazłam książkę. I to był spory błąd. Bo jakoś nie mogłam się przestawic na te wszystkie różnice, które były tak strasznie widoczne juz od pierwszej strony (chociażby nie tyle zachowanie Eleny, co to ze tutaj blondynka, tutaj brunetka, tutaj styl życia inny i tu). Dlatego niby ciężko jest powiedzieć czy pomagają, czy nie. No bo i pomagają, ale i czasem szkodzą.
# 2011-05-21 22:12
Odpowiedz
@diabolicalady
@diabolicalady
502 książki 874 posty
2011-06-04 15:46 #
Ja wolę przeczytać, a później obejrzeć. Czasem jednak zdarzy się odwrotnie (najczęściej w przypadku ekranizacji dzieł S. Kinga). Tragedią była dla mnie ekranizacja "Lśnienia" Kubricka. Genialnie natomiast wypadła "zielona mila" Darabonta. Z tymi ekranizacjami to różnie jest, jak pisała Lilien - i pomagają i szkodzą.
# 2011-06-04 15:46
Odpowiedz
@tristezza
@tristezza
206 książek 74 posty
2011-06-05 16:25 #
Zawsze najpierw czytam książkę, potem ewntualnie obejrzę ekranizację. Nie chcę by wyobrażenie kogoś innego przysłaniało moje, wolę sama wykreować sobie obraz bohaera w głowie. A przy ekranizacjach, postacie z reguły mocno odbiegają od moich wyobrażeń
# 2011-06-05 16:25
Odpowiedz
2011-06-05 20:32 #
Obecnie czytam "Wyspę Tajmenic" (swoją drogą z całego serca polecam). Wcześniej obejrzałam film, bo nie miałam pojęcia, że powstała książka. W filmie głównego bohatera (Teddy'ego) grał DiCaprio, ale ja go sobie zupełnie inaczej wyobrażam, więc czytając książkę mam przed oczami zupełnie inny obraz. Natomiast w przypadku towarzyszącego Teddiemu Chucka - idealnie pasuje mi tu Mark Ruffalo i nic nie mogę już na to poradzić. Dlatego najpierw czytajcie książki i rozwijajcie swoją wyobraźnię, a później stworzony przez siebie obraz porównujcie do ekranizacji - to fajna sprawa! :)
# 2011-06-05 20:32
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

Książki

Wszystko o książkach