CZY WARTO?

To ja się też przyznam, że też nie czytałem i raczej nie zamierzam. Dla mnie to tyle samo co Danielle Steel tylko w scenografii wojny secesyjnej

Na pewno nie warto książce gęby doprawiać :) Ja też nie czytałam "Przeminęło z wiatrem", ale nie widzę powodów, dla których nie warto sięgnąć po nią, chociażby po to, by się na własnej skórze przekonać, z czym się ma do czynienia.

Napisałem tak dlatego, gdyż ośmieliłem się obejrzeć ekranizację. Masz rację , przyprawianie gęby książce bez czytania jej jest nieuczciwe.

heheh, no zgadzam się z przedmówcami, ekranizacje to często "knoty"

To może odezwie się ktoś, kto czytał ;)? Bo też jest na półce moich rodziców, może święta byłyby fajnym momentem, żeby wziąć ją do reki.

To moze ja xD Przeczytałam i jestem cały czas pod urokiem. Film wg mnie także był cudownie nakręcony choć tradycyjnie pominięto wiele scen z książki ale wtedy musiałby trwać chyba 5 godzin. Ale zdecydowanie uważam, że warto, sa momenty przy których można sie śmiać do łez a są inne, które wyciskają łzy wzruszenia z oczu. Do tego barwnie opisane postaci i wszystko na tle tragedii wojn secesyjnej. I na pewno nie jest podobne do powieści Danielle Steel ;P

No powiem wam ,że nareszcie przeczytałam "Przeminęło z wiatrem" i jestem naprawdę pod wrazeniem, choć ksiązka zawiera dużo opisów warta jest przeczytania.Mimo iż czytam już kolejną książkę myślami wciąż wracam do powieści.POLECAM tym którzy nie czytali.

Tak się składa, że akurat to czytam i przyznać muszę, że książka jest naprawdę wciągająca. Zwłaszcza dla dziewczyn, bo to my lubimy tego rodzaju historie ;) Książka ma swój klimat, nie ma długich nudnych opisów, cały czas się coś dzieje. Jak to ostatnio słyszałam 'Przeminęło z wiadrem to coś, co trzeba przeczytać' xD
Ja polecam.

A ja, szczerze mówiąc, jeszcze po nią nie sięgnęłam i chyba na razie nie zamierzam :)

"Przeminęło z wiatrem " czytałam juz dość dawno temu, natomiast filmu nigdy w całosci nie obejrzałam. Ksiązke polecam jak najbardziej, warto przeczytać.

Właśnie ściągnęłam sobie film" Przeminęło z wiatrem" i powiem wam że nawet do końca go nie obejrzałam,taki fajans.W porównaniu z książką,jak pięść do oka.Pozdrawiam wszystkich.

Trylogia o Bournie znana mi jest z filmów,ciekawa jestem jak ksiażki, czy ktoś czytał i może podzielić się wrażeniami?

Bourne z filmów z Mattem Damonem a Bourne z książek to dwie różne sprawy. Filmy są efekciarskimi widowiskami. Wybuchy, pościgi, itp. A Jason Bourne z książek Ludluma to człowiek, który oprócz zabijania chce rozwikłać zagadkę swojego pochodzenia. Już bardziej podobny do niego jest Richard Chamberlain z pierwszej filmowej "Tożsamości". Książki to klasyka powieści sensacyjnej, więc ja je szczerze polecam. Lubię te filmy, ale wersję papierowa stawiam zdecydowanie wyżej.