Cieszę się, że intuicja mnie nie zawodzi :)
"Dnia 19 grudnia 1863 r. wyjechałem z St. Louis wieczornym pociągiem, idącym do Chicago. Było nas dwudziestu czterech podróżnych, samych mężczyzn, bez kobiet i dzieci. Byliśmy wszyscy w wybornych humorach i wkrótce pozawieraliśmy między sobą przyjemne znajomości. Podróż zapowiadała się szczęśliwie i nikt z nas, jak sądzę, nie przyczuwał okropności, jakie nas czekały".