Lubię rosyjską fantastykę, kiedyś czytałam ją dość namiętnie. Teraz ja:
"Nieważne w jakich czasach, przecież dawniej zawsze było okropnie. Co parę lat wybuchała jakaś wojna albo ospa czy inna zaraza, wystarczyło powiedzieć jedno fałszywe słowo, a już ogłaszali cię czarownicą i palili na stosie. Poza tym były tylko zwyczajne wychodki, wszyscy ludzie mieli pchły, a rankiem opróżniali zawartość nocników przez okna, nie zważając, czy ktoś nie idzie ulicą."