Fakt. "Zniknięcie.." jest pierwszym opowiadaniem w moim e-bookowym zbiorku i tak mi się skojarzyło. To ja coś (wydaje mi się) łatwego, bo bardzo charakterystycznego :
"Mama trzymała teraz w dłoniach prawą stopę dziewczynki. Wszystkie kości, które powinny popękać, uległy już złamaniu, nie uczyniono jednak nic, aby uformować z nich lepszy kształt. To, co zobaczyłam, przypominało ciało małej ośmiornicy, wypełnione połamanymi i ostro zakończonymi patyczkami. Krótko mówiąc, była to paskudna, fioletowo-żółta, do niczego nieprzydatna pulpa."