Temat

Literatura Kobieca, Literatura męska ?

Postów na stronie:
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-07 19:54 #
Nie sądzę, że mężczyźni nie czytają kobiecej a kobiety nie czytają męskiej. Jednak może jako kobieta spotkałam się z określeniem literatura kobieca, całe serie " na obcasach " a z literaturą męską jakoś mnie i dlatego zastanawiałam się czy takie określenie funkcjonuje i jak ono ma się do rzeczywistości.Fakt faktem,że kobiety więcej czytają i jest więcej kobiet czytających niż mężczyzn to może dlatego serii męskich jest znacznie mniej.
# 2010-05-07 19:54
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-05-07 21:36 #
No właśnie i cały wątek sprowadza się do kolejnego zagadnienia - szufladkowania (czego, bez urazy, nie cierpię). Tak naprawdę szufladka "na obcasach" też wiele nam nie mówi bo pod tą łatką kryją się zarówno: romanse, powieści obyczajowe jak i komedie. To kolejny, niestety, chwyt marketingowy bo, fakt faktem kobiety są łatwiejszym "targetem" i bardziej łase są na krzykliwe, kolorowe okładki oraz wydania za 9,99 dołączone do pism.
W dodatku szufladkowanie łączy się niestety ze stereotypami kultury.
"Literatura kobieca" mówi nam od razu, że powieść będzie o rozchwianej emocjonalnie bohaterce mającej trudności ze znalezieniem partnera ale, bum!, w końcu znajduje takowego i wszystko kończy się happy endem.
Faceci czytają tak różnorodne pozycje, że dla nich wszelakie łatki są zbędne. Ja takowej powieści nie wziął bym do ręki bo łatka "literatura męska" od razu skojarzyłaby mi się z praniem po pyskach, przerysowanymi macho oraz barwnymi opisami kopulacji co dwie strony. No i jakby takie "coś" dołączono do np. "CKM'" to...no comments.
Tak więc lepiej sugerujmy się rekomendacją lub prestiżem autora a nie szufladkami w stylu "literatura męska", "literatura męska", "drugie Imię Róży" lub "Następny Kod da Vinci" bo łatwo wpaść w pułapkę speców od marketingu i sięgnąć po książkę kompletnie nie wartą naszej uwagi.
# 2010-05-07 21:36
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-08 15:33 #
Nie chce szuflatkować, tylko interesuje mnie pogląd na ten temat oraz książki jakie niektórzy uważają za męskie.
# 2010-05-08 15:33
Odpowiedz
2010-05-09 10:18 #
Osobiście uważam, że powinniśmy mówić raczej o podziale: literatura kobieca i cała reszta. Przy czym literaturę kobiecą zawęziłbym wyłącznie do tanich romansideł.

Dlaczego taki podział? Kobieta prędzej sięgnie po książki uznawane za męskie, niż mężczyzna przeczyta tanie romansidło ;)

To nie dotyczy wyłącznie książek, ale również np. filmów.
# 2010-05-09 10:18
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-09 11:14 #
Hm... Przemku co za podział.... za romanse to nawet ja się nie wezmę... I tu by się teoria zgadzała.
# 2010-05-09 11:14
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-05-09 13:18 #
No to ja proponuję taki podział :-)
- Literatura Kobieca, czyli komedie romantyczne, melodramaty i wielopokoleniowe sagi z oddźwiękiem matriarchalnym.
- Tanie Romansidła i Harlequiny
- Cała Reszta
# 2010-05-09 13:18
Odpowiedz
2010-05-09 19:05 #
Maynard, a dlaczego wyłączasz do odrębnej kategorii tanie romansidła i harlequiny?
# 2010-05-09 19:05
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-05-09 19:27 #
Skoro nawet agacia się za to nie weźmie to postanowiłem sklonować i wyodrębnić coś na kształt "Skrajnej literatury kobiecej" taki jakby podgatunek podgatunku :-)
# 2010-05-09 19:27
Odpowiedz
2010-05-09 19:42 #
No to rzeczywiście "skrajna literatura kobieca" - przychylam się do takiego podziału :)
# 2010-05-09 19:42
Odpowiedz
2010-05-09 19:43 #
W takim razie, pytanie do Pań:
Czy są jakieś książki/gatunki po, które Wy nie sięgnięcie?
Pytam, bo być może moja obserwacja jest chybiona.
# 2010-05-09 19:43
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-09 19:46 #
Hihihi :-) cóż ja myślałam o innym podziale.

Literatura kobieca to dla mnie książki pisane głównie przez kobiety i dla kobiet np. cała seria " Monika Szwaja Poleca"

Drugim gatunkiem są Tanie Romansidła i Harlequiny

Trzecią są książki typowo męskie np. uważam,że dużo książek historycznych czy wojennych interesuje bardziej mężczyzn niż kobiety i wiadomo,ze zawsze znajdzie się kobieta czytająca literaturę historyczna a i jak wspominałam mężczyźni sięgają po kobiecą literaturę

Ostatni gatunek - to cała reszta :-)mi ten podział nie jest na nic potrzebny i nie chodzi o wielkie wyodrębnianie, po prostu mnie to zaciekawiło, czy takie określenie przejdzie.. " literatura męska " czy takie serie powstają co nie znaczy,że uważam książki męskie dla mężczyzn, a książki kobiece dla kobiet tylko książki męskie i kobieca a dla kogo to indywidualna sprawa :-)
# 2010-05-09 19:46
Odpowiedz
SH
@shinju
17 książek 2 posty
2010-05-13 13:33 #
Takie szufladkowanie jest bardzo irytujące. Ja czytam wiele książek z gatunków, które wiele osób (w tym moich koleżanek) uznałoby za męskie. Jakoś nie wyobrażam sobie przerzucenia się na czytanie tylko lekkich, kobiecych powieści (choć od czasu do czasu również takie czytam).

Kiedyś będąc na wyjeździe odwiedziłam miejscową bibliotekę w celu zaopatrzenia się w jakieś pozycje do czytania. Wybrałam jakąś sensację i jakiś kryminał. Pani bibliotekarka patrzyła na mnie jak na nienormalną i chyba przez 10 minut dopytywała się czy na pewno chcę to pożyczyć od niej i czy nie wolałabym czegoś lżejszego, takiego cytuję "odpowiedniego dla kobiety".
# 2010-05-13 13:33
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-13 14:39 #
A może nie ma odpowiednich książke dla kobiet czy mężczyzn bo wiadomo każda z nas i każdy z nas jest inny, ale skoro powstała seria dla kobiet to dla kogoś ona powstała i nie można mówić,ze taki podział jest beee bo ja nie czytam kobiecych, ktoś musi je czytać skoro seriami wychodzą :-) Mnie bardziej intrygowało czy wychodzą serie dla mężczyzn ;-)
# 2010-05-13 14:39
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-05-13 15:28 #
No to chyba mogę odpowiedzieć oficjalnie: serie dla mężczyzn NIE wychodzą :-)
# 2010-05-13 15:28
Odpowiedz
2010-05-13 20:18 #
A Biblioteka Żółtego Tygrysa? (nie wiem czy jeszcze się ukazuje)
# 2010-05-13 20:18
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-13 20:36 #
No właśnie ...
# 2010-05-13 20:36
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-05-20 12:39 #
Przypomniały mi sie jeszcze powieści wydawane taśmowo i wyrobniczo a które powstały na kanwie licznych systemów RPG np. Warhammer. Powieści te pozostawiają wiele do zyczenia pod względem stylistycznym, ale jest to zdecydowanie literatura męska (zdecydowanie dla bardzo modych męższyzn czyli reka, noga, mózg na ścianie i barbarzyńsie bóstwa chaosu). Nawet jeden z autorów (Jack Yeowil) jest kobietą piszącą pod męskim pseudonimem.
# 2010-05-20 12:39
Odpowiedz
2010-05-20 13:55 #
Maynard - ciekawe, tylko czy możemy mówić o męskiej literaturze pisanej przez kobietę ;-)
# 2010-05-20 13:55
Odpowiedz
@Maynard
@Maynard
617 książek 745 postów
2010-05-20 14:17 #
No właśnie: kolejny paradoks :-)
# 2010-05-20 14:17
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-20 14:30 #
A kto zna lepiej mężczyzn niż kobiety ? Panowie co to za pytanie w ogóle? :)
# 2010-05-20 14:30
Odpowiedz
2010-05-20 19:40 #
@Agacia - ich koledzy ;-)
# 2010-05-20 19:40
Odpowiedz
@agacia
@agacia
64 książki 958 postów
2010-05-20 20:30 #
E... ja tam jestem innego zdania :) Potrafiłam już niejedną szczerą rozmowę przeprowadzić z Panami i wiem, że rozmowa z Kobietą o pewnych rzeczach nawet jest prostsza niż z kolegą.
# 2010-05-20 20:30
Odpowiedz
@oga
@oga
104 książki 86 postów
2011-02-21 00:27 #
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale w istocie temat "literatura kobieca - literatura męska" jest bardzo prowokacyjny :)
Oczywiście trzeba by zacząć od definicji (jak zawsze), i od razu tutaj się okaże, że to zadanie niespełnialne. Powstało jakis czas temu (stosunkowo niedawno) określenie literatury kobiecej, i ono jakoś tam funkcjonuje, choć chyba nie dość wyraźnie. Natomiast "literatura męska" jako termin techniczny chyba nie istnieje, ewentulanie przez proste przeciwstawienie. Skąd zatem wzięła się "kobieca"? Ano stąd, że nagle feministki zauważyły, że literatura to jeszcze jeden obszar, w którym do tej pory dominowali mężczyźni. I jako twórcy, i jako domyślny target. A kobiety rzekomo były traktowane nieodpowiednio, zarówno na płaszczyźnie światów przestawionych (bohaterki powieści), jak i na płaszczyźnie odbiorców (z braku laku czytelniczka musi czytać o przedmiotowo traktowanych białogłowach ew. schematycznych femme fatale w męskim świecie), oraz, w końcu, w sferze autorskiej (prawdą jest, że w całej historii kultury europejskiej to mężczyźni byli autorami).
Stąd gdy kobiety uzyskały świadomość tych faktów kulturowych, zaczęły szturmować. I pojawiła się "literatura kobieca". Dla mnie osobiście pod tym hasłem kryją się bardziej opowieści traktujące o innym (kobiecym) spojrzeniu na świat, niż romanse, jednak powszechnie romanse także się tu zalicza.
Gdybym miała spekulować, powiedziałabym, że bum na harlequiny jest swoistym spóźnionym odpowiednikiem średniowiecznego bumu na romanse rycerskie. Kto choć jedną taką rzecz czytał, ten się pewnie zgodzi - ówczesny model bohatera znacnzie odbiega od tego, co prezentuje np detektyw Marlow czy inni sztandarowi przedstawiciele współczesnej "męskiej" literatury. Niekonrolowane wybuchy uczuciowe, dylematy miłosne i etyczne były wtedy w modzie. Potem literatura się zmieniała, jak i zmieniały się wzorce w kulturze (te dominujące wzorce, czli męskie). Teraz mężczyźni nie zerkną nawet na romansidło, i w ogóle nie zrozumieją, jak ich przodkowie mogli rozkoszować się historiami o tragicznych miłościach rycerskich. Literatura kobieca jest teraz na tym etapie, ale na szczęście ewoluuje (mam nadzieję) szybciej :)
I być może wraz ze zmieniającą się świadomością płci w ogóle także podział na literaturę męską i kobiecą będzie się stawał coraz mniej sensowny.
# 2011-02-21 00:27
Odpowiedz
Postów na stronie:
Odpowiedź
Grupa

Książki

Wszystko o książkach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl