Trzy książki, których na pewno nie zabrałbyś/abyś na bezludną wyspę?

"Przepisy ruchu drogowego"

"Cierpienia młodego Wertera"

Powiem szczerze, że ja bym zabrała na bezludną wyspę książki, do których normalnie nie dam rady się zmusić, czyli "Dom burz", Trylogia Sienkiewicza. Nuda mobilizuje :)
Z tym czego nie zabrałabym na bezludną wyspę byłoby gorzej. Gdyby tak wykluczyć wszystkie książki z wyjątkiem tych wymienionych wyżej można by otrzymać całkiem sporą listę :)
Ale już tak na poważnie, to na bezludną wyspę zdecydowanie NIE ZABRAŁABYM "Prawa administracyjnego" :-) No bo po co komu prawo na bezludnej wyspie?

Nie zabrałbym tych wszystkich kodeksów prawnych (jak większość osób xd), ani poradników czy cos takiego - nie byłby mi potrzebne. Co do lektur to przymusiłbym się - zgadzam się z szarikow, nuda mobilizuje.

Z pewnością obu tomów "Czarnej Ikony" Zagańczyka, "Plew na wietrze" Brzezińskiej i "Londyńskiej Makabry" nie-chcę-pamiętać-kogo. Przy takiej lekturze w mig wrzuciłbym się w wir pełen rekinów (nawet z ulubionym piłkowym przyjacielem Wilsonem)

"Nad Niemnem" Orzeszkowej, "Silmarilionu" Tolkiena oraz "Wody głębokiej jak niebo" Brzezińskiej :) BTW czy może jesteś tym samym Maynardem co na portalu bokser.org? :)

"Lód" Dukaja!

Wiecie co, tak sobie myślę (i zastanawiam się, czy mnie ktoś za taki wniosek będzie chciał zlinczować), że w sumie na bezludną wyspę trzeba wziąć wszystkie książki. Te, których "normalnie" byśmy nie wzięli, mogłyby posłużyć za podpałkę ;d

Z pewnością, niestety nawet wiele takich by się znalazło. Zwłaszcza większość lektur szkolnych wypakowałabym z plecaka - głównie ze względu na to, że są lekturami, czyli czymś do przeczytania czegoś zmuszają inni.

Z ostatnio przeczytanych pozycji, moja lista zawierałaby jednak:
- Kuszące Zło, Keri Arthur
- Monte Cassino, Sven Hassel
- Mroczne Serce, Lee Monroe

@Tessiak co do podpałki to dobry pomysł ;D więc w mojej kolekcji, właśnie na ognisko znalazłyby się:
- wszystko Orzeszkowej (no może poza Gloria victis)
-wszystko Gombrowicza
- Granica Nałkowskiej
-Mikołaj Rej i jego twórczość
-cała saga Zmierzch
i pewnie wiele innych...

"Zmierzchu" bym nie wzięła. Za nic. Nie rozumiem czemu panuje ogólny na to zachwyt i "moda". Nie rozumiem, naprawdę.
Z książek, które były traumatycznym przeżyciem i grzesznym marnotrawieniem czasu to "Stary człowiek i morze". No ludzie, jak można przez cała książkę łowić jedną rybę?!

Przepisy ruchu drogowego super książka, co wy checie, Werter też i mówię serio :D

Ja bym nie wzięła niczego Słowackiego, Mickiewicza...

nad niemnem.do tej pory skóra mi cierpnie gdy wspomnę te męczarnie przy czytaniu.

Niczego Paulo Colelho. Jak otworzyłam Walkirie - po dwóch stronach stwierdziłam , że autor podchodzi do czytających jak do lekko niedotlenionych. Zmierzchu , niczego o wampirach i niczego Meg Cabbt- czy jak tam się to pisze.

Inne książki z przyjemnością :_)

Nigdy nie wziąłbym ''Lalki'', ''Akademii wampirów'' oraz ''Zmierzchu''.