Raz byłam na polsko - niemieckiej wymianie literackiej, ale nie był to obóz tylko 4-dniowy wyjazd. Byłam bardzo zadowolona, chociaż ze strony niemieckiej nie przyjechał żaden uczestnik, a ze strony polskiej była nas garstka. Warsztaty te odbywały się w Niemczech, a główną osobą prowadzącą był znany reżyser (znany oczywiście tylko u nich). Pierwszy dzień spędziliśmy na przełożeniu naszych tekstów na język niemiecki (oczywiście z pomocą tłumaczy). Później dostaliśmy różne zadania. Nie pamiętam co robiły dziewczyny od prozy, ale ja i jeszcze jedna dziewczyna (reprezentacja poetek) miałyśmy stworzyć komiks, który byłby kontynuacją mojego wiersza. Później informatyk zrobił rysunki na komputerze i ostatniego dnia była prezentacja co osiągnęliśmy. Nie wiem czy później był jakiś odzew po tym, na stronie internetowej gdzie miało się wszystko znaleźć przez ponad rok nic nie zamieścili, później już nie sprawdzałam. Niemcy generalnie o wiele wolniej i swobodniej pracują niż w przypadku warsztatów organizowanych w Polsce ale bawiłam się dobrze.
Pozdrawiam :)