Podróże

Pamiętam, że kiedyś, kiedyś na pieszej wycieczce w jednej wsi na odludziu nie można było kupić chleba. Pieczywo było tylko dla miejscowych i to na zamówienie.
W sumie logiczne. :-)

Ja byłam w baaardzo wielu miejscach,Holandia,Belgia,Słowacja,Francja,tak na kilka godzin w każdym :P :D.Najbardziej mi się podobał targ w Aberdeen.Z przewodników korzystam i chciałabym jechac do Berlina, Brazylii itd.

Byłam w miejscowości letniskowej właściwie, kilka kilometrów od jeziora. Las, zboże i... samoloty na niebie. Nieopodal było lotnisko i przez cały nasz pobyt samoloty latały wte i z powrotem. Ale nie narzekam :)
Odwiedziłam też Grzybowo koło Kołobrzegu.
I na tym koniec moich wakacyjnych podróży :)

Tegoroczne wakacje zaczęłam w maju na wycieczkach szkolnych:) Po raz pierwszy widziałam Kraków, który bardzo mi się spodobał, ponownie odwiedziłam Zakopane. Byłam w Oświęcimiu. W Częstochowie. W Jastarni. Jeszcze się wybieram do Warszawy, ale to już takie plany hmm na pięćdziesiąt procent:P

W tym roku Kraków, oczywiście musiałam zahaczyć o księgarnie :)
Za dziesięć dni do Gdyni!
Za rok do Turcji :)
A najbardziej chciałabym polecieć do Australii i mieszkać z koalami i wcinać eukaliptusy :3

Ja także byłam w wielu miejscach:)
Najmilej wspominam Paryż i Bułgarię. Nie lubię zwiedzać, no może tylko muzea sztuki.
Czasem korzystam z przewodników, ale tylko w sytuacjach krytycznych.
Najbardziej chciałabym pojechać do Londynu *.*

A mi się marzy Barcelona i rzeźby Gaudiego...;) poza tym z chęcią odwiedziłabym znajomego misjonarza na Madagaskarze, w sumie rozważam wyjazd na kilka miesięcy po maturze, ale jeszcze trzy lata mam więc zobaczymy jak to wyjdzie:P

Jeżeli chodzi o miejsca za granicą to byłam w Berlinie i Dreźnie. Oba miasta są piękne - każde na swój sposób. Berlin jest bardziej współczesny, Drezno natomiast bardziej zabytkowe. Ja i mój kuzyn jesteśmy zakochani w Dreźnie ;)
A w Polsce widziałam wiele miejsc. Rodzice jak tylko mogą pokazują mi nasz kraj - nie ważne czy to blisko od domu czy daleko. Bo przecież niemal każde miejsce ma to coś. To chyba właśnie rodzice i dużo starsze rodzeństwo zaszczepili w mnie miłość do wycieczek małych i dużych.
Gdzie chciałabym się znaleźć? Wszędzie gdzie tylko się da. Ale przede wszystkim Włochy (najlepiej roczny pobyt ;), Indie, Portugalia, Peru, Ekwador. To tylko kropla w morzu ;) Ale z takich bliższych to Kurnik, Puszczykowo, Kraków i okolice... ;)
Tak naprawdę to z przyjemnością zobaczę każde nowe, nieznane mi miejsce. A i z taką samą przyjemnością ponownie odkryję już znane ;)

Eta, mi też się marzą Włochy... Roczny pobyt to byłaby rewelacja...
się rozmarzyłam ;)

WehikułCzasu - ten roczny pobyt umyśliłam sobie po przeczytaniu kilku książek typu "Jedz, módl się, kochaj" ;)

To muszę koniecznie to przeczytać ;)
Przy rocznym pobycie można by zwiedzić calutkie Włochy, ale bardziej interesuje Cię południe czy północ?