Opinia na temat książki 7 razy dziś

@szarikow @szarikow · 2011-11-20 18:06:48
Przeczytane Przeczytane Na Kundziu :))) Mniej niż zero! "Żadne krzyki, żadne jęki nie przekonają nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne"
Oj widzę, że będę musiała zakończyć dobrą passę. Z racji, że podczas czytania książki nie zauważyłam ŻADNYCH pozytywnych stron powieści, postanowiłam wypisać wszystkie wady w punktach. 1. Zgorszenie moralne. Według książki "7 razy dziś" wartość człowieka przelicza się na jego popularność!!! Nie dałam rady czytać pewnych momentów, w których to główna bohaterka wraz ze swoimi przyjaciółkami prowadziła dialogi na temat seksu, chłopaków i ich sytuacji w szkole. Były one zdumiewająco ciekawe i wysnuwały nieprawdopodobne wnioski! Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać!!! Natomiast podczas wyśmiewania koleżanek i przedmiotowego traktowania rówieśników postawa dziewczyn była przedstawiana jako coś normalnego wręcz niezbędnego w naszym życiu. Według tego pseudo dzieła literackiego większość ludzi znanych i cenionych przeze mnie jest zerem, bo woli nie wrzucać się w oczy. Co więcej, zwierzęce wręcz zachowania głównej bohaterki oraz jej przyjaciółek- wyśmiewanie, dręczenie zawsze na koniec było obracane w taki sposób, że prześladowca nagle stawał się ofiarą, a ofiara katem! Żałosne! 2. Język. Ktoś napisał, że "autorka ma niesamowicie lekkie pióro". Moim zdaniem w tym przypadku "lekkie pióro" jest równe językowi na miarę dwunasto-czternastolatki, która nie przeczytała w życiu ani jednej książki. Jest to kompletna amatorszczyzna, a w niektórych momentach autorka nie potrafiła nawet sklecić zdania o więcej niż jednym orzeczeniu!!!!!!! Nie wspomnę już o inteligencji i elokwencji pisarki. Żenada! 3. Akcja. Akcja- żadna. Wlokła się za mną przez 3 tygodnie i za każdym razem musiałam zmuszać się do katorgi jaką było dla mnie czytanie "7 razy dziś". Wylewać łzy?! Chyba nad głupotą ludzkich pomysłów i zachowań opisanych w owej książce. Wciągająca?! Na pewno nie w moim przypadku! 4. Zakończenie. Już chyba gorszego nie mogło być! Dla mnie było jedynie kopią dnia szóstego o zmienionych szczegółach. Autorka najwidoczniej na koniec chciała stworzyć atmosferę tajemnicy, ale efekty opłakane, jak wszytko w "7 razy dziś". Dla mnie pisarka ośmieszyła się wydając tę książkę i pokazała jedynie poziom swojej inteligencji. Zmarnowany czas!
Ocena:
Data przeczytania: 2011-01-01
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
7 razy dziś
3 wydania
7 razy dziś
Lauren Oliver
7.5/10

Sam Kingston jest ładna, popularna, ma idealnego chłopaka i trzy najlepsze przyjaciółki. Mija kolejny dzień jej wspaniałego życia. Niestety wieczorna impreza przybiera zupełnie nieoczekiwany obrót. Ki...

Komentarze

Pozostałe opinie

Na początku ciężko mi było przebrnąć przez pierwsze strony, bo kompletnie nie mogłam zrozumieć podejścia do życia głównej bohaterki i jej przyjaciółek. Jeśli ktoś kiedykolwiek znalazł się w sytuacji,...

Mieliście kiedyś wrażenie, że sytuacja która właśnie się dzieje, miała już miejsce? Ja jeszcze parę lat temu miewałam deja vu, ale od dłuższego czasu już mi się nie zdarza... Główną bohaterka powieś...

MA
@ksiazka.w.dloniach

Budząc się rano nie rozważamy naszego dnia w kategorii: a co jeśli to ostatni dzień, jaki mam za życia? Przyjmujemy za pewnik, że kolejny dzień nastąpi, wzejdzie słońce, a my wraz z nim rozpoczniemy ...

zakończenie .... mogło by być inne

@anula0001@anula0001
© 2007 - 2024 nakanapie.pl