Karla Schefter, niemiecka pielęgniarka, od 1989 roku pracowała w zniszczonym wojną Afganistanie jako wolontariuszka. Po kilku latach postanowiła zbudować własny szpital w Czak-e-Wardak, miejscowości oddalonej 70 km od Kabulu. Talibowie długo nie wyrażali na to zgody - mimo to, dzięki determinacji Karli szpital jednak powstał. Niezwykła pielęgniarka zdobyła uznanie afgańskiej społeczności. Pertraktowała z mudżahedinami jak równy z równym, wchodziła w układy z talibami, znajdywała posłuch u starszyzny, nawiązała wiele przyjaźni. Po wydarzeniach z 11 września została zmuszona do opuszczenia kraju. W swoim dzienniku ukazuje poruszający do głębi obraz Afganistanu - jego kultury i zwyczajów, podejścia mieszkańców do świata.