Wakacje to dla mnie czas nadrabiania zaległości i wybierania książek pochodzących z mojej własnej biblioteczki. Niektóre ze znajdujących się w niej pozycji dość długo czekały na swoją kolej. :)
"Alicja" to imię głównej bohaterki powieści Natalii Rogińskiej, które odziedziczyła po swojej mamie oraz nazwa zakładu fryzjerskiego, którego jest właścicielką. Dziś ma 46 lat, troje już dorosłych dzieci i nieudane małżeństwo zakończone rozwodem przed trzema laty. Ta przedsiębiorcza kobieta potrafiła wziąć życie we własne ręce i stara się ze wszystkich sił sprostać zadaniom matki i właścicielki firmy. Udaje jej się to z różnym skutkiem, ale z opresji Ala zawsze stara się wychodzić obronną ręką. Dzieci się usamodzielniają, a do niej powoli dociera, że powinna pomyśleć wreszcie o sobie. Dobrym pretekstem do dokonania zmiany może być przyjęcie urodzinowe, na które bohaterka zaprasza dawnych znajomych... Nieprzewidziane sytuacje zaplatają się w łańcuszek komicznych wręcz wydarzeń (choć bohaterce nie zawsze było do śmiechu) i dostarczają sporej dawki humoru.
Autorka pisze ciekawie i z pomysłem. Prosta, może nawet banalna fabuła została przedstawiona w zabawny sposób. Przy Alicji i jej rodzinie nie można się nudzić. Ich wspólne perypetie dostarczą czytelniczkom sporej dawki humoru, a niektóre z nich, być może, podejdą z dystansem do własnych problemów.
Lekka, łatwa i przyjemna lektura na jeden wieczór, przy której można się odprężyć i zrelaksować. Styl i język Pani Natalii Rogińskiej przywodzi mi na myśl książki Katarzyny Grocholi. Myślę sobie, że jeśli podobały Wam się losy Judyty w 4-częściowej serii "Żaby i Anioły", to "Alicja" z pewnością również przypadnie Wam do gustu. Ja na pewno sięgnę niebawem po kolejną książkę autorki. Polecam.