Tę "najbardziej godną człowieka" naukę tuż pod koniec XVI wieku zaczęto nazywać antropologią. Z założenia miała to być filozoficzna - i ewentualnie teologiczna - nauka o człowieku, w sensie tradycyjnej greckiej theoria, skoncentrowanej na badaniu "rozumnej duszy" i jej wiecznym przeznaczeniu. W XVIII i XIX wieku przybrała zdecydowanie charakter nauki przyrodniczej o biologicznej naturze człowieka i rządzących nią prawach. Ten trend w antropologii utrwalił się na długie lata, aż do naszych czasów, bo i dziś jeszcze ze słowem antropologia niemal powszechnie kojarzy się wizja człowieka jako istoty naturalnej, czysto przyrodniczej. Ta naturalistyczna wizja do tego stopnia zdominowała antropologię, ze gdy w początkach XX wieku powtórnie uświadomiono sobie potrzebę filozoficznej wiedzy o człowieku, niejedni - aby zdecydowanie podkreślić jej odrębność od dotychczasowej nauki - zaczęli ją nazywać filozofia człowieka lub antropologia filozoficzną. W XX wieku pojawiły się jeszcze inne próby ukonstytuowania się odrębnych nauk o człowieku. Wśród nich najgłośniejszą stała się antropologia kulturalna, dla której człowiek stał się strukturą pochodna procesów społecznej komunikacji i wymiany. Dlatego też dziś, gdy używamy słowa antropologia, zmuszeni jesteśmy dodawać przymiotnik, aby wyraźnie zaznaczyć, jaka to jest wiedza, czy jest to nauka czysto przyrodnicza lub kulturalna czy też filozoficzna.