Opinia na temat książki Apelacja

@Meszuge @Meszuge · 2022-04-15 06:58:40
Przeczytane
Większość kryminalnych, czy sensacyjnych filmów lub powieści, kończy się w chwili złapania bandyty przez policjanta/detektywa albo w momencie ogłoszenia przez sąd wyroku skazującego. Niestety, wyrok nie kończy sprawy, nawet w Polsce. Jeśli poszkodowany nie wystąpi o wydanie przez sąd postanowienia o wykonaniu wyroku, to choć werdykt został wydany, nigdy nie zostanie wykonany, czy zrealizowany. Oczywiście najpierw wyrok musi się uprawomocnić…

„Apelacja” prezentuje taki właśnie przypadek. Powieść rozpoczyna się od wydania przez sąd wyroku skazującego korporację Krane Chemical na ogromne odszkodowanie, rekordowe wręcz, bo 41 milionów dolarów. Paytonowie, małżeństwo skromnie żyjących prawników, wystąpiło przeciwko Krane z pozwem zbiorowym w związku ze skażeniem wód gruntowych w okolicach zakładu produkcyjnego. Wielu ludzi z okolicy poważnie się rozchorowało, niektórzy umarli, inni umrą wkrótce.

Wyrok sądu nie oznacza jednak, że Carl Trudeau, właściciel Krane, zapłaci komukolwiek jakiekolwiek odszkodowanie. Jego prawnicy składają – oczywiście – apelację. Ostateczny werdykt wydać ma Sąd Najwyższy stanu Missisipi. W jego obecnym składzie Trudeau nie miałby zbyt wielkich szans, więc rozpoczyna kampanię, a raczej wojnę, której celem jest wprowadzenie do Sądu Najwyższego swojego człowieka. Owszem, będzie to kosztowało kilka milionów, ale cóż to jest dla biznesmena, który stracił przez tę sprawę miliard na giełdzie. Wygrywając w sądzie apelacyjnym może odzyskać swoją fortunę, a może i więcej.

Kampania wyborcza, prawo, polityka, wielki biznes – tak w skrócie można opisać tę powieść. „Apelacja” jest ciekawa, ale nie porywająca. To już nie jest poziom „Firmy” lub „Klienta”.
Data przeczytania: 2022-04-15
× 10 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Apelacja
4 wydania
Apelacja
John Grisham
7.5/10

Młody uczciwy prawnik... Gigantyczne pieniądze... Makiaweliczna manipulacja... Szokujący finał. W swoim nowym thrillerze prawniczym John Grisham zaskakuje bezlitosną ironią. Balansuje między czarnym...

Komentarze

Pozostałe opinie

Bardzo dobry rys postaci, sytuacji, podobał mi się sposób "odkrywania kart". Jednakże od połowy mniej więcej książka zaczęła mnie męczyć - nie wiem czy to styl autora, czy taki okres w życiu, ale racz...

@mpaquerette@mpaquerette

W trakcie czytania stwierdziłem, że autor urządza jakąś nagonkę na republikanów i środowiska pro-rodzinne… jako, że przepadam za tego typu lewackimi historiami rzuciłem ją w kont mniej więcej w połowi...

@marekkoziol@marekkoziol
© 2007 - 2024 nakanapie.pl