Wybuch rewolucji francuskiej w 1789 roku zaskoczył przyszłego króla Bawarii Maksymiliana Józefa w Strasburgu, gdzie stacjonował dowodząc regimentem francuskiej piechoty „Alsace”. Aby uniknąć zagrożenia, wyjechał wraz ze swoją rodziną do Niemiec. W tym czasie zrewoltowane wojska francuskie przygotowywały się do ekspansji na Zachód, która miała wyzwolić narody europejskie spod jarzma ancien regime’u. Zresztą do krzewienia nowych wolnościowych idei nie było potrzeba licznego wojska. W całej Europie Zachodniej wydarzenia we Francji odbiły się szerokim echem. Nie inaczej było w Bawarii. Kryzys gospodarczy panujący w tym kraju dodatkowo spotęgował nastroje społeczne, tak dalece, iż dwór bawarski obawiał się otwartych wystąpień przeciwko jego rządom. Do tych niekorzystnych uwarunkowań doliczyć należy również fakt, że księstwo Zweibrücken, które stanowiło część elektoratu Bawarii, znajdowało się tuż przy granicy z Francją. W tych okolicznościach objęcie tego terytorium działaniami wojennymi było jedynie kwestią czasu...