Do ASYSTENTKI przyciągnęła mnie w pierwszej kolejności okładka – graficzna, urocza, kolorowa. Po drugie data premiery – Walentynki. Czy nie cudownie zamiast kalorycznych czekoladek lub kwiatów które i tak zwiędną dostać taki książkowy prezent? A po trzecie Wydawnictwo MIRAŻ, dotychczas wydane książki Beaty Majewskiej pokazały, że ten Wydawca wyjątkowo dba o detale i szczegóły, dobra jakość, dopracowane niuanse. Fajnie czasem zamiast na szklanym ekranie przeczytać jakąś komedię romantyczną. A wszystko zaczęło się w księgarni… .
AMERYKAŃSKI WDZIĘK KONTRA WŁOSKI TEMPERAMENT CZYLI HAWAJSKA Z PODWÓJNYM SEREM…
Akcja na początku dzieje się w Ameryce, a później przenosi do Włoch. Podczas wizyty w księgarni główna bohaterka Maya Sanders przegląda książki w dziale ROMANS i EROTYKA. Ma w planach zakup gorącej historii i stawia na Twardego Szefa. Przez przypadek wpada na nią pewien przystojniak zainteresowany książkami o zupełnie innej tematyce. Mężczyzna wydaje jej się być wyjątkowym bucem. Dochodzi między nimi do ostrej wymiany zdań i każdy idzie w swoją stronę. Nim się tylko obejrzą okazuje się, że spotykają się ponownie i to w nowej roli. Renzo Bonetti jest nowym dyrektorem w firmie gdzie pracuje Maya, a kobieta jego nową Asystentką. Co wydarzy się gdy poznają swoją tożsamość? Czy Maya i Renzo będą potrafili pracować razem? Jaka relacja ich połączy?
Miało być lekko i przyjemnie, ale nie obyło się też bez kilku dramatów i niespodziewanych zwrotów akcji. Maya ma wyjątkowego pecha do relacji z mężczyznami. Chociaż jest ze swoim chłopakiem w długoletnim związku to jednak mało co już ich łączy, a wydaje się, że nawet więcej dzieli. Do tego współpracę z nowym szefem zaczyna od dużej wpadki. Kiedy z biegiem czasu zaczyna łączyć ich coś więcej okazuje się, że Renzo skrywa pewną tajemnicę o której nie chce opowiadać. Chłopak panny Sanders też okazuje się być totalnym dupkiem i dziewczyna zostaje w efekcie sama. Zmienia pracę i środowisko. Czy uda jej się odnaleźć szczęście i w końcu znaleźć prawdziwą miłość?
ASYSTENTKA to debiut Karoliny Jaskóły, treść wcześniej była publikowana na Wattpadzie. Jest to historia które z jednej strony jest zabawna i lekka, trochę zwariowana, ale z drugiej też z posypką prawdziwego życia. Autorka pokazuje, że los często płata nam figla i nie wszystko układa się tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Myślę, że książkę można traktować jako romans biurowy z podróżą do Włoch w tle. Teoretycznie jest to wyjazd służbowy, ale w praktyce dzięki niemu zmienia się relacja głównych bohaterów. Książkę przeczytałam w jeden wieczór. I biorąc pod uwagę, że jest to debiut to czyta się go naprawdę przyjemnie. Moim zdaniem ASYSTENTKA idealnie nadaje się na Walentynkowy prezent dla ukochanej.